Jaki lajf, taki stajl – rzecz o marce osobistej
We współczesnym świecie przepełnionym informacjami, zdarzeniami i komunikatami, coraz mocniej stawiamy na to, by wyróżnić się z homogenicznego tłumu. Dzieje się tak nie tylko w zakresie naszego stylu, zachowania czy podejścia do innych osób na gruncie prywatnym, ale także i zawodowym. Cóż, dla mnie to żadna nowość – na co dzień towarzyszy mi dewiza: “Wyróżnij się albo zgiń”.
To, czego oczekujemy i czego chcemy od życia i w życiu, buduje naszą wiarygodność, niepowtarzalność i rozpoznawalność. Nie zatracajmy się w tłumie tworząc markę osobistą.
Marka osobista a sprawa nie do końca oczywista
Chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób aktualnie prezentuje się Twoja marka osobista? W takim razie zamień się w bacznego obserwatora. Zwróć uwagę na zachowanie, komentarze oraz opinie osób, z którymi przebywałeś w jednym pokoju – zarówno kiedy debatowałeś z nimi, ale przede wszystkim w momencie, kiedy wyszedłeś.
I jak? Za drzwiami wrze niczym woda w czajniku, a może zrobiło się lodowato?
Według ogólnie przyjętej opinii, postrzeganie i wyobrażenie o nas (wśród innych) to odpowiedź na postawione pytanie: jaka jest nasza marka osobista? To my jesteśmy tutaj kapitanem statku, bo to właśnie my decydujemy, jak chcemy być postrzegani i do której grupy przynależeć. Oczywiście musimy liczyć się ze wszystkimi dobrodziejstwami z tego płynącymi, ale także konsekwencjami. Cóż, nawet w beczce miodu znajdzie się łyżka dziegciu!
Marka osobista – dla kogo i po co?
Odpowiedź jest prosta – współcześnie dla wszystkich ambitnych i chcących w 100% wykorzystać dobry czas, jakim jest rozwój internetu oraz możliwości kreatywnych specjalistów m.in. z zakresu marketingu internetowego.
W dalszej części mojego artykułu poruszę kwestię budowania marki osobistej specjalistów z branży medycznej, jednak pozwolę sobie na jeszcze jedną dygresję.
Czy pamiętasz jak jeszcze kilka lat temu wyglądały starania o pracę w wybranej firmie? Zazwyczaj mieliśmy do czynienia z długimi życiorysami, w których znajdowały się wszystkie umiejętności i zdobyte doświadczenie. Wszystko to z nadzieją, że nasz potencjalny pracodawca uwierzy w każdy z zapisów. Dziś sytuacja nieco się zmieniła. Nasz przyszły szef może zlecić research związany z danym kandydatem. W ruch pójdą portale społecznościowe (Facebook, Twitter), ale także te dedykowane osobom poszukującym pracy (LinkedIn, GoldenLine). Wtedy widoczne jak na dłoni są realne umiejętności, doświadczenie poparte rekomendacjami byłych pracodawców i współpracowników.
W podobny sposób jak Twój potencjalny pracodawca, zachowują się pacjenci podczas wyboru specjalisty w celu przeprowadzenia konsultacji lub skomplikowanego (mniej lub bardziej) zabiegu.
Marka osobista w branży medycznej
Jeśli ktoś pyta mnie: od czego zacząć? Ja mówię: od początku! W pierwszej kolejności zorientuj się, jak aktualnie jesteś postrzegany przez pacjentów. By to w miarę szybko zweryfikować, zasiądź przed ekranem komputera i wyszukaj opinie na swój temat.
a) opinie w internecie
W mediach społecznościowych możesz udostępniać wybranej grupie odbiorców tylko te treści, które uważasz za stosowne. Resztę możesz dedykować tylko wybranemu gronu np. zaufanych przyjaciół. Inaczej rzecz ma się np. na forach internetowych czy portalach. Możesz jednak otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach dotyczących Ciebie lub wybranego specjalisty. Wystarczy, że skorzystasz z takich narzędzi jak Brand24, Sentione albo Google Alerts.
Skieruj swe kroki także na portale takie jak: Znany Lekarz, ABC Zdrowie czy Zdronet. Tutaj w prosty sposób dokonasz rozpoznania na swój temat. Co więcej, będziesz w stanie obserwować, jakie działania podejmuje Twoja konkurencja.
b) grupa docelowa
Kolejny krok, bardzo istotny podczas planowania działań, to sprecyzowanie grupy docelowej, do której chcemy dotrzeć. Zarówno w zakresie danych demograficznych, społecznych i ekonomicznych. W ten sposób działania będą na tyle ukierunkowane, że np. nie będziemy trafiali do grupy poszukującej usług na NFZ.
Jeśli wybraliśmy pacjenta, który poszukuje dobrej jakości usług, a nie zwraca swojej uwagi jedynie na cennik, sami musimy stanowić markę osobistą premium. Osoby z zasobniejszym portfelem rządzą się swoimi prawami, mają swoje nawyki, wymagania, a nawet maniery. Warto o nich pamiętać i mieć to na uwadze podczas prowadzenia komunikacji w internecie – np. poprzez promowanie konkretnych specjalizacji, ale także wybór kreacji graficznych, które pojawią się w sieci.
c) współpracownicy
W swoich artykułach zawsze zachęcam czytelnika do szerszego spojrzenia. Także w tym przypadku warto to zrobić. Zadbaj nie tylko o nazwisko, lokalizację, ale także o komfort pacjenta już na miejscu. Serce placówki, czyli rejestracja, musi być przyjazna dla pacjenta – to tutaj powinien on uzyskać potrzebne informacje, ale także poczuć się po prostu dobrze. Dlatego też tak ważne są umiejętności interpersonalne. Budując swoją markę osobistą, nie wystarczy, że tylko Ty będziesz “naj”. Mam nadzieję, że jesteś świadomy, iż sukcesu nie da się osiągnąć w pojedynkę. Do tego konieczny jest zgrany zespół o odpowiednich kwalifikacjach.
d) strategia
By realizować cele niezbędne jest przygotowanie strategii działania. Najlepiej wyznaczać cele do realizacji w ujęciu czasowym np. kwartalne, półroczne, roczne etc. Wtedy mamy szansę na to, by dostrzec efekty działań lub ich brak i w porę zareagować.
Z powodzeniem możesz tego dokonać poprzez wykorzystywane na co dzień cele ogólne np. poprawa kondycji fizycznej i szczegółowe np. zapisanie się od wtorku na siłownię osiedlową i ćwiczyć co najmniej 3 razy w tygodniu. To wcale nie jest trudne!
Twoja marka osobista w oczach pacjenta
Jeśli Twoje nazwisko kojarzy się pozytywnie, wizerunek budujesz od lat, a kariera wciąż się rozwija, z pewnością możesz liczyć na rekomendacje pacjentów, znajomych, rodziny (tzw. poczta pantoflowa). W dużym skrócie można powiedzieć, że wszystko co robisz, ma znaczenie – wpływa na rozpoznawalność oraz zwiększenie liczby pacjentów (także tych lojalnych) w Twojej placówce.
Lekarz wśród pacjentów musi być ekspertem budzącym zaufanie, dlatego też z chwilą tworzenia silnej marki osobistej (nazwisko), dajemy sobie przewagę w działaniach marketingowych i sprzedażowych w dłuższej perspektywie. Odpowiednia strategia da Ci rozpoznawalność nie tylko wśród potencjalnych pacjentów, ale także w środowisku zawodowym. To kolejna cegiełka składająca się na SUKCES, do którego zmierzasz.
Internet – sprzymierzeniec czy wróg?
W tym miejscu oddaję głos Tobie. Odpowiedź na powyższe pytanie, która padłaby z mojej strony mogłaby być uznana za stronniczą, a ja lubię klarowne zasady.
Przedstawię jednak zaledwie kilka argumentów, które odnoszą się do tego, jakich informacji o zdrowiu poszukujemy w internecie. Pacjent (czyli tak naprawdę większość z nas) za pośrednictwem sieci próbuje:
– postawić diagnozę – wpisuje w tym celu objawy, które towarzyszą mu w ostatnim czasie;
– znaleźć sposób na poradzenie sobie z dolegliwościami – “domowe sposoby na…”;
– zebrać opinie na temat samego lekarza specjalisty.
Zdecydowana większość internautów to jednak grono osób próbujących się zdiagnozować u “doktora Google”. Z doświadczenia mogę wskazać na trzy obszary najczęściej wyszukiwane przez pacjentów:
1. ogólne informacje o zdrowiu i profilaktyce,
2. objawy poszczególnych chorób,
3. sposoby leczenia.
Mając już taki pakiet informacji, możesz działać. Rozpocznij od podstawowych aktywności:
– stwórz lub zleć stworzenie własnej strony internetowej;
– przygotuj profil służbowy w mediach społecznościowych – szczególną uwagę poświęć Facebookowi;
– rozpocznij współpracę z portalami medycznymi;
– stwórz bloga, najlepiej w połączeniu z videoblogiem – będziesz mógł dzielić się tutaj zdobytą wiedzą, poradami w zakresie dbania o zdrowie etc.;
– last but not least, skontaktuj się ze mną Martą Łukaszewicz (lub inną agencją interaktywną posiadającą doświadczenie we współpracy z branżą medyczną).
Działaj i nie zaniedbuj żadnego z kanałów komunikacji z potencjalnymi oraz aktualnymi pacjentami. W ten sposób możesz mieć swoją szansę. Na sukces oczywiście.
Dowiedz się, jak wdrożyć skuteczne działania marketingowe dla branży medycznej zgodne z obowiązującymi przepisami.
Podsumowanie
Choć w blasku fleszy i w świecie celebrytów popularne są powiedzenia: “nie ważne jak mówią, ważne, że mówią” lub “nie ważne jak piszą, byle nazwiska nie przekręcali”, w branży medycznej nie można się do nich przywiązywać. W momencie, kiedy chodzi o nasze zdrowie, nie ma miejsca na przypadkowość i ryzyko. Dlatego też Ty i Twoi doradcy musicie dążyć do tego, by mówili o Tobie i placówce, ale mówili dobrze. A nawet bardzo dobrze!