Social media dla deweloperów – Facebook cz.1
“Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom” śpiewał Chór Czejanda. Dzisiaj to melodia dobrze znana pokaźnej grupie deweloperów, która prężnie rozwija się na naszym rynku. Zbudowanie osiedla to jedno, zbudowanie wizerunku to drugie. A trzecie? Trzecie to zapewne sprzedaż mieszkań. I trzecie, wcale nie znaczy, że najmniej ważne.
W pigułce informacje o marketingu dla deweloperów znajdziecie w artykule Joanny, który znajdziecie >>> tutaj
Ja z kolei chciałabym się skupić na mediach społecznościowych i możliwości ich wykorzystania dla tej branży. Połączę dwa istotne aspekty, czyli realizację celów biznesowych i wizerunkowych. Z perspektywy klienta, najważniejsze są oczywiście te sprzedażowe, jednak bez wizerunku i pozytywnego buzzu trudno jest przekuć osobę zainteresowaną w zadowolonego klienta.
Halo, czy tu coś budują?
Wybierz się na krótki spacer po swoim mieście. Nie, nie w poszukiwaniu Pokemonów! Raczej zwróć uwagę na to, że jak grzyby po deszczu wyrastają nowe osiedla. Na rynkach lokalnych rywalizację rozpoczynają znani deweloperzy z mniej znanymi, którzy pojawiają się w miastach ze swoimi inwestycjami.
Nieważne jak mówią, ważne, że mówią
Jeśli Twoim celem jest to, by informacja dotarła do jak najszerszego grona odbiorców to możesz postawić na video, które sprawi, że wieść o Tobie rozejdzie się w viralowym tempie.
Źródło: YouTube
Źródło: YouTube
Pytanie jednak, czy zależy Ci na tym, by usłyszeli o Tobie wszyscy? Większość deweloperów odpowiada krótko: “Najważniejszy jest dla nas zadowolony klient, który dołącza do społeczności naszego osiedla”. Powyższymi działaniami zdobędziesz rozgłos, ale czy klientów? Nie jestem przekonana. Czy ktoś chce zamieszkać w inwestycji dewelopera, z którego śmiało się pół Internetu? Subiektywnie odpowiem, że nie.
Niski koszt przygotowania tego typu materiału może poskutkować wielokrotnie większym kosztem wizerunkowym. To będzie ten moment, w którym Twoja inwestycja przestanie być atrakcyjna jako obiekt, w którym chce zamieszkać np. młode małżeństwo, a zacznie kojarzyć się z czymś tandetnym, śmiesznym i wykpionym.
Czasem gra na chybił-trafił kończy się jednak na chybieniu. Niestety.
Osiedlowy monitoring
I nie chodzi tutaj o wścibskich sąsiadów. W tym miejscu pragnę zacytować dwa zdania, które utkwiły mi w pamięci: Śledź, śledź i jeszcze raz śledź – to nie przykładowe menu w barze rybnym. To podstawowa zasada, jaka powinna przyświecać każdemu marketerowi i właścicielowi firmy.
Zwróć uwagę na to, czy o Tobie lub Twojej inwestycji pojawiają się wzmianki, jaki jest ich sentyment i częstotliwość. Jeśli sieć milczy to spraw, by zaczęła tętnić życiem niczym wypełnione lokatorami osiedle!
Możesz wpisywać nazwę swojego osiedla w wyszukiwarkę, ale po co to robić? Naprzeciw oczekiwaniom wychodzą popularne narzędzia do monitoringu Internetu. Moi faworyci to oczywiście Brand24 i SentiOne, ale warto także sprawdzić możliwości Newspoint, Monitori, czy IMM. Dzięki nim możesz trzymać rękę na pulsie – swoim i konkurencji, bo jak wiadomo “konkurencja nie śpi”.
Analizy z powyższych narzędzi pokażą Ci punkt startowy i wspomogą podjęcie decyzji o tym, czy i gdzie pojawić się w szeroko pojętym świecie mediów społecznościowych. Być może jeszcze o tym nie wiesz, a już pojawiły się o Tobie wzmianki na Facebooku czy Twitterze. Wtedy jedno jest pewne: musisz tam być!
Akcja: SOCIALizacja
Po przydługim wstępie pora na najważniejsze: social media, a konkretnie Facebooka. Wiem, że na nim nie kończą się media społecznościowe, ale jak dla mnie od niego się zaczynają. Uspokoję wszystkich amatorów Twittera czy Instagrama, ale także Snapchata i Pinteresta – nie zapomniałam o tych kanałach, po prostu zasługują na więcej. Czyli mniej więcej na osobny artykuł. Możecie już wyczekiwać!
Kamień węgielny socialu
Dlaczego w ogóle myśleć o działaniach na Facebooku? Ano dlatego, że popyt na mieszkania nieco zmalał, a ich podaż wciąż rośnie – konkurencja na rynku sprawia, że trzeba się nagimnastykować, by zakończyć sprzedaż inwestycji w wyznaczonym terminie.
Stworzenie profilu i jego uzupełnienie nie zajmuje zbyt wiele czasu, jednak praca koncepcyjna to już zupełnie inna para kaloszy. Założyć profil można tu i teraz. Pytanie tylko: co dalej?
Uwielbiam otwarty umysł, a w nim kreatywne pomysły, dlatego też w swojej pracy stawiam na strategię dedykowaną klientowi. Temu jednemu, wybranemu. Uwzględnić należy kilka podstawowych aspektów:
a) lokalizację,
b) dostępne mieszkania,
c) grupę docelową,
d) wyróżniki oferty,
e) charakter komunikacji, którą chcemy prowadzić.
Wyznaczyć musimy także cele, które realizowane będą poprzez prowadzenie działań na Facebooku. Zapewne połączymy cele biznesowe (pozyskiwanie leadów, które przekładają się na sprzedaż) z wizerunkowymi (np. budowanie mocnego brandu), ale dodamy do nich także cele informacyjne (np. dziennik budowy, układ mieszkań) i edukacyjne (np. porady, kwestie finansowe związane z zakupem mieszkania). Kompleksowe podejście do przygotowywanego contentu zaprocentuje zaangażowaniem odbiorców, pozytywnym odbiorem treści oraz ich udostępnianiem, a także zapytaniami, które przekute zostać mogą na sprzedaż!
Focusowanie się na sprzedaży
Parafrazując popularne przysłowie, rzec można, że nie od razu osiedle wybudowano. Dlatego też jeśli skupisz się tylko na sprzedaży, możesz przeżyć mocne rozczarowanie. Treści ukierunkowane tylko na cele biznesowe, często nie budzą zainteresowania. Pisząc wprost: nie klikają się tak dobrze, jak treści z pozoru niesprzedażowe.
Wspomniałam już, że obecnie trzeba mocno nagimnastykować się, by KPI się zgadzało! W branży deweloperskiej kluczem do sukcesu sprzedażowego jest odpowiednia liczba zapytań ofertowych, które spływają przez stronę WWW. Ich generowanie jak najbardziej wspierać będą działania na Facebooku.
Na zakup mieszkania nie decydujemy się z dnia na dzień. Często ze względów finansowych decyzję odkładamy przez lata. Dlatego też nie oczekuj, że Twoje mieszkania sprzedawać się będą po jednym kliknięciu. Na to nie ma szans!
Dodatkowo, jeśli dopiero wchodzisz na rynek, minie trochę czasu zanim zaczniesz odczuwać pozytywne efekty działań w social media.
Lifestyle – sposób na nudę
Jeśli nie sprzedażowe treści, to pewnie lifestylowe. Nie do końca. Całkowite odejście od treści sprzedażowych wpędzi Cię w pułapkę – będzie generowany ruch, będą lajki, nie będzie zapytań ofertowych i sprzedaży – przynajmniej jeśli chodzi o źródło Social. Są wyjątki, jednak nieliczne i zazwyczaj sprawdzają się w przypadku deweloperów, którzy mają już ugruntowaną pozycję na rynku, w sieci znajdziemy o nich mnóstwo pozytywnych opinii, a w samej branży rozpychają się łokciami już od lat.
Treści lifestylowe warto generować i wplatać w strategię contentową na fan page’u (tak, kolejny raz piszę fan page, a nie Facebook Page, siła przyzwyczajenia). W tej grupie znajdują się wpisy:
– o tym, co dzieje się w najbliższej okolicy inwestycji,
– o pomysłach na aranżację: kawalerki, mieszkania z antresolą, mieszkania trzypokojowego etc.,
– pokazujące ludzką twarz firmy deweloperskiej, czyli pokazanie kto stoi za brandem, czasem nawet od strony bardzo prywatnej np. pan Krzysztof, który buduje nowoczesne osiedla, prywatnie żegluje i oddaje się swoim pasjom – dobrze wiedzieć, że po drugiej stronie są tacy sami ludzie jak my!
– z anegdotami, bo podczas pracy projektowej i realizacji inwestycji toczy się mnóstwo rozmów bardzo kreatywnych i zabawnych,
– reagujące na to, co dzieje się tu i teraz np. dziś pewnie byłaby wędrówka w poszukiwaniu Pokemonów.
Jakie korzyści?
Profil na Facebooku będzie miejscem, w którym:
– opublikujesz aktualności,
– poprowadzić dziennik budowy,
– pokażesz możliwości mieszkań,
– dotrzesz do wybranej grupy docelowej z ofertą,
– ogłosisz promocje na dany tydzień lub miesiąc,
– pokażesz mieszkanie pokazowe,
– zaprosisz na event lub dzień otwarty,
– pokażesz budowę “od kuchni”.
I wiele więcej!
Jeszcze w fazie budowy możesz także bardzo łatwo badać potrzeby potencjalnych klientów poprzez zadawanie im pytań i wchodzenie z nimi w dialog. Zarówno w komentarzach, jak i w wiadomościach prywatnych.
Zyskasz szybki i konkretny feedback od potencjalnych mieszkańców, którzy wskażą na mocne strony Twojej inwestycji i związanych z nią planów oraz na pewno pozostawią swój komentarz w przypadku aspektów wymagających poprawy czy modyfikacji. To da Ci także pogląd na to, kto interesuje się Twoim “produktem” i jakim językiem się z Tobą komunikuje. To cenna informacja, która przyda się także podczas rozpoczęcia działań reklamowych!
Dodatkowo, by podkreślić atuty swojej inwestycji (jej lokalizacji, rozplanowania itd.), warto prowadzić działania na profilach zewnętrznych powiązanych z: pobliskimi restauracjami, kawiarniami, punktami usługowymi, szkołami, przedszkolami, parkami rozrywki etc.
W ten sposób zyskasz dodatkową możliwość publikacji treści np. poprzez udostępnianie, ale także pokażesz się społeczności tamtych profili i zaznaczysz swoją obecność. Co jeszcze? Na pewno ułatwi Ci to pokazanie lokalizacyjnych mocnych stron Twojej inwestycji. Dla rodzin z dziećmi istotne są nie tylko przedszkola i szkoły, ale także place zabaw, parki, basen czy ścieżki rowerowe.
Last, but not least – dialog z odbiorcami. Powtarzam to jak mantrę, bo uważam, że warto rozmawiać. Jeśli inwestycja będzie obarczona niedogodnościami, bo np. w pobliżu znajduje się popularna i głośna dyskoteka (trochę jaskrawy przykład, ale…), lepiej o tym rozmawiać już od początku. Tuszowanie mniejszych i większych niedoskonałości jest dobre tylko na początku. Później i tak wyjdą one na jaw. Jeśli już przytrafi się kryzys, lepiej by wybuchł on na fan page’u i tam został zażegnany. To pozwala na ograniczenie negatywnych skutków niezbyt chlubnego buzzu, który mógłby przenieść się np. na fora internetowe.
Dowiedz się, jak promować swoją inwestycję, by skutecznie sprzedawać mieszkania.
Do zobaczenia…
…w kolejnym wpisie z cyklu “Social media dla deweloperów”! Poruszę jeszcze temat Facebooka, przeanalizuję obecną sytuację wybranych firm, wskażę na mocne i słabe strony oraz podam przykłady wpisów. Odwiedzajcie nas i bądźcie dobrze poinformowani!
Polecamy również: