Zmiany w Google Zakupy
Wczoraj (12.07) Google ogłosiło wprowadzenie sporych zmian w kampaniach zakupowych. W pierwszej kolejności obejmą one, jak to zwykle bywa jedynie kilka państw (USA, Wielką Brytanię i Australię), natomiast z dużym prawdopodobieństwem zostaną one w ciągu kilku miesięcy wprowadzone na innych rynkach, w tym w Polsce. Na co powinniśmy się więc przygotowywać?

Nowy typ reklamy
Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie reklam nowego typu, czyli Showcase Shopping Ads. Są to reklamy, które pojawią się w sytuacji, gdy użytkownik wpisze w wyszukiwarkę nieprecyzyjną frazę, np. „sprzęt kuchenny” zamiast powiedzmy „mikser zelmer”. Według danych Google aż 40% zapytań to właśnie tego typu nieprecyzyjne frazy, co powoduje oczywiste problemy z dopasowaniem do nich najodpowiedniejszych reklam. W naszym przypadku użytkownik zainteresowany mikserem, ale wpisujący bardziej ogólną frazę może zobaczyć takie wyniki w oknie Zakupów Google:
Chcąc wyjść naprzeciw takim osobom i lepiej dopasowywać dla nich produkty, Google przygotowało nowy typ reklamy. W przypadku, gdy użytkownik wpisze bardziej ogólną frazę, pojawi się reklama zawierająca jedno główne zdjęcie i dwa dodatkowe, mniejsze, które występują po prawej stronie zdjęcia głównego. Po kliknięciu w zdjęcie, użytkownik zostanie przekierowany na specjalny landing page przygotowany automatycznie przez Google i zawierający logo danego sprzedawcy i listę podobnych do klikniętego produktów z oferty sprzedawcy. Co ważne, opłata za kliknięcie następuje nie w momencie kliknięcia na stronie wyników wyszukiwania, ale dopiero po kliknięciu w produkt na wspomnianym landingu.
Źródło: Google Blog
Tego typu format reklam Zakupów Google jeszcze w tym miesiącu ma stać się podstawowym dla ogólnych zapytań w wyszukiwarce w wymienionych państwach.
Więcej możliwości w reklamach zakupowych na YouTube
Google przedstawiło dwa nowe rozwiązania dla zainteresowanych kampaniami zakupowymi w YouTube. Pierwszym z nich jest Companion banner. Pojawia się on pod filmem reklamowym i zawiera interaktywną reklamę karuzelową, którą użytkownik może przewijać przeglądając widoczne na niej produkty.
Źródło: Google Blog
Drugim rozwiązaniem jest Product picker. Pozwala ono reklamodawcom samemu wybrać dla poszczególnych kampanii, które z promowanych produktów mają w pierwszej kolejności wyświetlać się pod filmem zamiast, jak dotychczas, polegać na automatycznym doborze tych produktów przez algorytmy Google.
Przelicznik walut
Na koniec ostatnia z przedstawionych przez Google nowości, czyli przelicznik walut dla kampanii zakupowych. Obecnie narzędzie to testowane jest w Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie i Szwajcarii, a dostęp do niego mają sprzedawcy oferujący swoje towary jednocześnie w wielu krajach. Działa ono w ten sposób, że jeśli np. sprzedawca podał cenę w dolarach, ale użytkownik znalazł reklamę przeprowadzając wyszukiwanie w Wielkiej Brytanii i istnieje możliwość wysłania towaru do tego kraju, to cena zostanie automatycznie przeliczona.
Źródło: Google Blog
Jest to banalnie proste i bardzo wygodne rozwiązanie, które może świetnie sprawdzić się również w naszym kraju. Bardzo często bowiem w sklepach z USA czy Europy Zachodniej można znaleźć np. elektronikę w znacznie przystępniejszej cenie niż z polskiej dystrybucji. Gdy użytkownik zobaczy przeliczoną na swoją walutę cenę, znacznie podnieść może się szansa na zakup. Z drugiej strony, narzędzie to pozwala zwiększyć przychody sprzedawcom oferującym swoje towary globalnie.
Jak widać, przedstawione przez Google nowości są całkiem spore. Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na wprowadzenie ich na rynku polskim. W międzyczasie obserwujemy wyniki jakie przyniosą w państwach, w których będą wprowadzane w pierwszej kolejności i trzymamy rękę na pulsie!
Polecamy również: