Wyrok na Słaby Landing Page

1 napisany przez Andrzej Fiszer, , 02 maja 2017

W tym wydaniu Dziennika łączymy się z naszym reporterem Jędrzejem Rybakiem, który jest przed siedzibą Sądu Największego, gdzie dziś został odczytany wyrok w głośnej sprawie zaginienia Konwersji. Historia, którą w ostatnich latach żył cały kraj, dziś znalazła swój koniec przed wymiarem sprawiedliwości. Halo Jędrzeju, czy możesz nam opowiedzieć o tym, jak wyglądał finał rozprawy?

Dzień dobry Państwu, dzień dobry Matyldo. Jak wspominałaś, dziś, po wieloletnim śledztwie przeplatanymi nieoczekiwanymi zwrotami akcji, tajemniczymi zmianami taktyki linii obrony, niezliczonymi godzinami przesłuchań świadków, odwołanymi zeznaniami świadka koronnego i dowodami, na widok, których sama Temida mrużyła oczy ze zdziwienia, poznaliśmy wyrok w sprawie, którą ostatnimi czasy żyje cała opinia publiczna, a przynajmniej ta jej część, która znajduje się w zasięgu internetu. Przypomnijmy, o zagnięcie Konwersji został oskarżony Słaby Landing Page. I choć wciąż nie udało się ustalić miejsca pobytu zaginionej, to dziś Sąd uznał oskarżonego winnym i wymierzył wyrok w postaci kary wiecznego potępienia. Posłuchajmy, jak w uzasadnieniu argumentowała taką decyzję Joanna Marianna Smutkowska, przewodnicząca zespołu sędziów orzekających w tym postępowaniu.

„W imieniu E-Pospolitej ogłaszam wyrok w sprawie bez precedensu, w sprawie, która jeszcze przed swoim zakończeniem na stałe weszła do historii rodzimego wymiaru sprawiedliwości, w sprawie, która od lat absorbuje uwagę społeczną, a która – mam nadzieję – będzie kształtować zachowania przyszłych pokoleń.

Na wniosek prokuratora okręgowego i po zapoznaniu się ze wszystkimi zaprezentowanymi w toku sprawy dowodami, na podstawie zapisów Kodeksu Internetowego Wykonawczego, ogłaszam oskarżonego – Słaby Landing Page winnym następujących przewinień, które spowodowały zaginięcie Konwersji:

Brak CTA

Podsądny wykazał się zaniedbaniem wagi państwowej nie załączając wyraźnego wezwania do działania. W obliczu jego nieobecności zdezorientowani internauci nie wiedzieli, co z sobą począć i jaką czynność należało podjąć. Nawet jeśli użytkownicy deklarowali chęć i niekłamane zainteresowanie podjęciem akcji, produktem czy zapisem do newslettera, brak CTA sprawiał, że ich intencje blakły. Call to action jest solą landing page’a, czymś, co kształtuje jego charakter. Bez tego elementu, nawet najbardziej misternie przygotowana koncepcja z dużym prawdopodobieństwem legnie w gruzach, a budżet przeznaczony na kampanię przepadnie w czeluściach internetu. Zgodnie z literą prawa, CTA powinien być obligatoryjnym elementem każdej strony, która ma zachęcić obywatela do wykonania konkretnej akcji.

Przeładowanie treścią i kakofonia celów

Grafomańskie zakusy copywriterów mogą być wyrazem niedostosowania społecznego o rażących konsekwencjach. Wodolejstwo, obietnice bez pokrycia, stosowanie utartych frazesów – to zachowania, które nie mogą być tolerowane w społeczeństwie internetowym. Niestety, nie udało ich się uniknąć Słabemu Landing Page’owi. Nawet biorąc pod uwagę okoliczności środowiskowe, w tym pokutującą na lekcjach języka polskiego mantrę, że im więcej tym lepiej, Sąd nie może zlekceważyć tak drastycznego niedopatrzenia. Wykroczenie potęguje fakt, że Słaby Landing Page nawoływał obywateli do zrealizowania więcej niż jednego celu, co mogło wprowadzać internautów w konfuzję. Kodeks Internetowy Wykonawczy w art. 2 § 2 pkt. 12 jasno stwierdza, że co do zasady: „jeden landing page ma realizować jeden cel”.

Nikczemna jakość tekstu

Jednak przeładowanie ilościowe to nie jedyne wykroczenie, którego dopuścił się oskarżony. Na Słabym Landing Page’u, co nie mogło ujść uwadze wymiaru sprawiedliwości, ilość nie szła w parze z jakością tekstu. Pozwany oferował internautom trefnej jakości content w postaci: nie dostosowania treści do odbiorcy, niespójnego przesłania, słabo wyeksponowanego i sztampowego nagłówka, opisu cech produktów zamiast ich korzyści dla odbiorców. Dla zniknięcia Konwersji równie ważna była też zawiłość języka, którą stosował w swoim procederze pozwany. Skomplikowane zwroty, wielokrotnie złożone zdania czy słowa rodem ze słownika wyrazów obcych przystoją raczej odczytywaniu wyroków sądowych, a nie prostej witrynie celowej skierowanej do szerokiego grona odbiorców. Wszystko to sprawiało, że użytkownik po lekturze Słabego Landing Page’a nie otrzymywał informacji, które mogłyby go zachęcić do działania, czy nawet dalszego poszukiwania informacji.

Zanik punktów wiarygodności

Kolejnym z serii zaniechań popełnionych przez Słaby Landing Page był brak dowodów, które mogłyby poświadczyć jego jakość. Opinie klientów, certyfikat zaufania, licznik zapisanych subskrybentów czy polecenie przez rozpoznawalną osobę, to tylko niektóre ze sposobów na pozyskanie wiarygodności osób odwiedzających stronę. Niestety, pozwany nie wykazał żadnego z powyższych, co mogło mieć kardynalny wpływ na zaginięcie Konwersji.

Grafika niedostosowana społecznie

Uwadze Sądu nie mógł ulec również fakt niedopełnienia obowiązków graficznych przez Słaby Landing Page. Zestaw kolorów niedopasowany do grupy docelowej, nie wyeksponowane logo, powtarzalne schematy kojarzone z innymi kampaniami, naganny układ tekstu, w tym także zaniechanie wypunktowania i uwypuklonego celu głównego, korzystanie z popularnych zasobów darmowych banków zdjęć, czy co gorsza stosowanie fotografii z pogwałceniem Creative Commons – to wszystko zaniedbania, obok których Temida nie może przejść obojętnie. W czasach, kiedy jedna grafika znaczy więcej niż tysiąc słów, ten aspekt tworzenia landing page’a musi być traktowany priorytetowo.

Zachłanny formularz

Ostatnim, choć nie mniej ważnym zarzutem, który również został potwierdzony w czasie procesu śledczego, jest żądanie od internautów zbyt dużej ilości danych. Ten bezzasadny proceder jest zamachem na jedną z podstawowych wolności obywatela zagwarantowanych Konstytucją. Skomplikowany kwestionariusz powszechnie zniechęca do podjęcia dalszych kroków. Cytując art. 12 § 1 pkt. 2 Kodeksu Internetowego Wykonawczego, pozwolę sobie przypomnieć, że: „formularz landing page’a powinien zbierać tylko i wyłącznie informacje niezbędne dla zrealizowania konkretnego celu, w którym strona została stworzona”. W przeciwnym wypadku ludzie zniechęceni przeciągającym się procesem zapisu i ujawnianiem swoich kolejnych danych będą bardziej skłonni do opuszczenia strony. Innym przestępstwem, które często wiąże się z tym wykroczeniem, które jednak nie zostało udowodnione w toku prowadzonego postępowania, jest zbieranie informacji osobowych bez umieszczenia odnośnika do dokumentu polityki prywatności i wyrażenia przez użytkowników zgody na przetwarzanie danych.

 

Zyskaj więcej klientów dzięki skutecznym działaniom marketingowym z certyfikowanym partnerem Google Premium.

Wszystkie powyższe zarzuty zostały potwierdzone licznymi dowodami w toku postępowania. Sąd wziął także pod uwagę liczne uchybienia o charakterze recydywy, postawę braku skruchy i odrzucenie propozycji resocjalizacji przez oskarżonego. Wszystkie okoliczności i materiał dowodowy sprawiły, że Sąd wymierza Słabemu Landing Page’owi karę wiecznego potępienia. Wyrok jest prawomocny i nie podlega apelacji. Kończąc, pozwolę sobie również wyrazić nadzieję, że sprawa ta będzie nauczką dla innych. Wierzę, że błędy popełnione przez skazanego nie znajdą naśladowców, a ich wyeliminowanie przyczyni się do szybkiego odnalezienia Konwersji. Zamykam sprawę.”

Rate this post
Reklama w Internecie nie musi być droga!

Reklama w Internecie nie musi być droga!

Umów się na konsultację i poznaj propozycję naszych działań wraz z ich wyceną.

Marketing dla ludzi
Zapisz się do newslettera!
Zdobywaj wiedzę! Co dwa tygodnie otrzymasz najciekawsze artykuły na swoją skrzynkę e-mail!
...i dołącz do ponad 600 subskrybentów!