Video SEO – czyli jak zwiększyć widoczność filmów w wynikach organicznych w kilku prostych krokach
Content i content marketing to od dłuższego czasu kluczowe pojęcia w prowadzeniu działań marketingowych w internecie. Nic dziwnego. Z jednej strony są to elementy, które “lubią” wyszukiwarki. Z drugiej zaś strony są to treści, które dostarczają użytkownikom wartość, pomagają podjąć decyzje zakupowe, a firmie tworzącej treści umocnić wizerunek eksperta w danej dziedzinie.
Najczęściej content kojarzony jest z materiałami pisanymi: recenzjami produktów, artykułami poradnikowymi, wpisami blogowymi czy innego rodzaju treściami zamieszczonymi zarówno na naszej stronie, jak i w innych serwisach. Nic dziwnego. Tego typu content jest najłatwiejszy do wyprodukowania. Potrzebne są tylko: odpowiedni research tematu, ciekawe pomysły i zdolny copywriter.
Za pojęciem contentu mogą się kryć również innego rodzaju formy przekazu jak infografiki (łączące formę wizualną z treściami pisanymi) oraz materiały video (czysto wizualna forma przekazu). W niniejszym artykule chciałbym skupić się na potencjale drzemiącym w tej drugiej formie.
Dlaczego video?
Zanim przejdę do tego, jak skutecznie wdrożyć materiały wideo do działań SEO, kilka słów na temat tego, dlaczego w ogóle warto zdecydować się na tę formę contentu.
Przede wszystkim materiały wideo to jedne z najchętniej konsumowanych treści. Każdego dnia na samym YouTube użytkownicy oglądają ponad miliard godzin. Osiem miliardów filmów wyświetlanych jest codziennie na Facebooku. Ponad 55% wszystkich użytkowników internetu konsumuje treści wideo codziennie.
Materiały wideo coraz częściej pojawiają się w organicznych wynikach wyszukiwania dla różnych zapytań. Nie są to już tylko odpowiedzi na zapytania z długiego ogona jak “testy pudrów ryżowych”, ale również zapytania czysto produktowe, jak “puder ryżowy” bądź “puder ryżowy Ecocera”.
Wyniki organiczne wideo wielokrotnie pojawiają się w karuzeli (kilka wyników w poziomie, które można przewijać) podobnie jak w przypadku wyników graficznych. Dodatkowo testowany jest szereg rozwiązań takich jak funkcja autoodtwarzania filmików w wynikach organicznych oraz wyniki wideo w Google Maps. Dzięki machine learning wyszukiwarka coraz lepiej radzi sobie z rozpoznawaniem treści zawartych w materiałach wideo.
Elementy te wskazują na to, że wyszukiwarki coraz poważniej patrzą na content w postaci wideo i zwiększają jego znaczenie w organicznych wynikach.
Skoro wiemy już dlaczego warto zwrócić uwagę na wideo, przejdźmy do skutecznego jego wykorzystania w naszej strategii marketingowej.
Analiza posiadanych materiałów, obecnej sytuacji (widoczności)
Pierwszym krokiem we wdrażaniu materiałów wideo do strategii marketingowej w wynikach organicznych jest analiza posiadanych już treści. Jeżeli dotychczas nie tworzyłeś żadnych treści wideo, nie martw się. Ten krok po części wprowadzi cię do ich tworzenia.
Na wstępie warto przeanalizować statystyki YouTube aby sprawdzić, które filmy generują odwiedziny, a które nie. Sprawdź, czy filmy są odpowiednio zoptymalizowane (na co zwrócić uwagę przy optymalizacji filmów pisałem w moim poprzednim artykule). Na tym etapie warto przeanalizować słowa kluczowe, które potencjalnie mogą wygenerować pożądane działania w postaci odwiedzin na stronie. Mając wybraną grupę fraz kluczowych będziesz w stanie dodatkowo je zoptymalizować. Pomoże to nie tylko w osiągnięciu lepszej widoczności w wynikach organicznych, jak również w samej wyszukiwarce YouTube (warto jednak pamiętać, że tutaj ogromną rolę odgrywają również popularność kanału oraz zaangażowanie użytkowników – w tym temacie można by napisać osobny artykuł).
Sprawdź również Google Analytics swojej strony oraz to, jak w statystykach “wypadają” podstrony zawierające treści wideo. Być może one również będą wymagały odpowiedniej optymalizacji pod frazy kluczowe, na których Ci zależy.
Najważniejsze jest określenie celu, który przyświecać nam będzie w prowadzeniu takich działań. Zastanów się wpierw, czy chcesz poprawić widoczność swojej strony, zwiększyć liczbę konwersji, czy też poinformować klientów, że masz do zaoferowania konkretną grupę produktów lub usługi.
Analiza Content gap – co mam do zaoferowania a czego oczekują ode mnie
Jeżeli wiemy, jakiego rodzaju i jakiej jakości treści mamy do zaoferowania, należy przejść do analizy tzw. content gap. Co to takiego?
W skrócie content gap, czyli różnica treści, to rozbieżność pomiędzy tym, jakie treści mamy do zaoferowania, a tym czego faktycznie poszukują nasi potencjalni klienci. Przykładowo posiadamy wideorecenzję konkretnego produktu, natomiast użytkownicy częściej chcą się dowiedzieć więcej na temat innego produktu.
Analizując najpopularniejsze zapytania w danej dziedzinie zestaw je z posiadanym już video contentem. Czy faktycznie odpowiadasz już na dane zapytania swoim contentem i wystarczy tylko optymalizacja (krok pierwszy) czy konieczne będzie stworzenie zupełnie nowych materiałów dostosowanych do zapytań.
Ważnym elementem w analizie content gap jest również zapoznanie się z tym co ma do zaoferowania konkurencja. Sprawdź jakie materiały konkurencji rankują lepiej na frazy kluczowe, na których ci zależy zarówno w wynikach YouTube jak i w wynikach organicznych. Czy ich materiały lepiej odpowiadają na potrzeby klientów? Jak wygląda zaangażowanie użytkowników w stosunku do tego, jak długo materiały są dostępne? To pytania, na które w trakcie analizy powinieneś szukać odpowiedzi w trakcie analizy. Pamiętaj: działania konkurencji to źródło ciekawych pomysłów, a w sytuacjach gdy konkurencja sprawdza się lepiej – również wzór do naśladowania.
Być może twoja konkurencja nie prowadzi w ogóle takich działań, a to może dać ci przewagę.
Analiza różnicy pomiędzy posiadanymi treściami oraz oczekiwaniami klientów, jak również tym co ma do zaoferowania konkurencja pozwoli ci zwiększyć skuteczność swoich działań i zmniejszyć content gap.
Aktywne wykorzystywanie swoich materiałów
Posiadanie wartościowego contentu odpowiadającego ściśle na zapytania klientów to jedno. Warto natomiast aktywnie wykorzystać posiadane materiały.
Jednym ze sposobów jest zaprzężenie do promocji materiałów mediów społecznościowych. Facebook nadaje się do tego doskonale. Z jednej strony dotrzesz z nowymi materiałami do obecnych, jak i nowych klientów, z drugiej zaś możesz poprawić parametry samych filmów poprzez zwiększenie liczby odtworzeń czy pozytywnych reakcji, co pośrednio przyczyni się do lepszej widoczności w organicznych wynikach wyszukiwania.
Stworzone materiały wideo warto również wdrażać również na swojej stronie. Recenzje produktów możesz zamieścić na podstronach produktów. Materiały poradnikowe “wpleść” we wpisy blogowe itp. Działanie takie pozwoli Ci zwiększyć atrakcyjność prezentowanych treści – znacznie łatwiej przebrnąć przez wpis blogowy z dodatkowym materiałem wideo niż przez suchy blok tekstu. Dodatkowo filmiki wydłużają czas pobytu na stronie co jest dla wyszukiwarki sygnałem, że dana podstrona odpowiednio zaangażowała użytkownika przez co powinna lepiej rankować w wynikach organicznych.
O tym jak zamieszczać materiały wideo na podstronach produktów można przeczytać w artykule opublikowanym na Silesia SEM.
Nie należy zapominać o odpowiednim podlinkowaniu danej podstrony w opisie filmu. Wyświetlający się wysoko w wynikach wyszukiwania materiał wideo ma być swego rodzaju pośrednikiem, dzięki któremu potencjalny klient trafi ostatecznie na naszą stronę. Warto o miejscu, w którym znaleźć można dany film poinformować w treści samego filmu. Zmniejszy to prawdopodobieństwo jego przeoczenia.
Korzyści
Wdrożenie w swojej strategii “opanowywania” SERP-ów niesie ze sobą wiele korzyści. Pierwszą z nich jest poprawa widoczności strony pod wieloma frazami kluczowymi. Lista fraz pod którymi chcemy, aby rankowały nasze materiały wideo może się pokrywać z tymi, pod którymi chcemy rankować nasza stroną internetową. Często jednak jest tak, że dzięki materiałom wideo jesteśmy w stanie rozszerzyć nasz wachlarz fraz w top10. Przykładowo pozycjonowanie strony możemy skoncentrować na konkretnych produktach, natomiast materiałami wideo możemy odpowiadać na pytania jak za ich pomocą rozwiązać konkretne problemy.
Zastosowanie materiałów na stronie to również dłuższy czas spędzany na stronie. Obejrzenie filmiku wymaga od użytkownika kilku dodatkowych minut. Bardziej prawdopodobne jest, że użytkownik obejrzy zaprezentowany materiał wideo niż ten sam czas poświęcić na samodzielne przeczytanie suchej treści. Jak wspomniałem już na początku artykułu, materiały wideo to treści które łatwiej i przyjemniej się chłonie. Póki co nie ma żadnych oznak, aby trend ten się zatrzymywał. Wręcz przeciwnie, z roku na rok treści wideo konwertują coraz lepiej.
Z pewnością ogromną korzyścią jest wykorzystanie potencjału serwisu jakim jest YouTube. Z racji jego popularności (i bycia własnością Google) materiały wideo na stałe zagościły w organicznych wynikach wyszukiwania. Strony, które istnieją krótko lub działają w konkurencyjnych branżach mogą mieć trudności w osiągnięciu wysokich pozycji na najważniejsze frazy kluczowe. YouTube z racji swojego autorytetu z pewnością w przypadku wielu fraz będzie rankował lepiej co w pośredni sposób może przyczynić się do odwiedzin na naszej stronie.
Video content to również dobry sposób na dotarcie do klientów prawie zdecydowanych na zakup danego produktu. Klient taki zna już jego nazwę, zapoznał się z parametrami i zrobił research w kilku sklepach. Może natomiast potrzebować dodatkowego bodźca w postaci materiału pokazującego dany produkt w praktyce.
Osiągając wysokie pozycje w Google pod wybranymi frazami kluczowymi zarówno podstroną naszego serwisu, jak również materiałem wideo zwiększa prawdopodobieństwo, że to właśnie do nas trafi potencjalny klient.
Osiągaj wysokie pozycje w wyszukiwarce, które przełożą się na większą sprzedaż.
Podsumowanie
Materiały wideo to cenny oręż w walce o klienta. Coraz częstsze ich pojawianie się w wynikach organicznych oraz zwiększająca się chęć na ich konsumpcję potwierdzają, że nie powinno ich zabraknąć w naszej content strategii. Ich wykorzystanie może przynieść wiele wymiernych korzyści. Mam nadzieję, że artykuł ten w prosty sposób pozwoli ci je osiągnąć. Teraz najtrudniejsza część, czyli przygotowanie samego contentu. Do dzieła!
Polecamy również: