HTML5 i CSS3 a SEO
Szum wokół technologii wymienionych przeze mnie w tytule narasta od jakiegoś czasu. Sporo się mówi i pisze o ich wpływie na pozycjonowanie stron. Ale czy naprawdę mają one jakieś realne znaczenie dla pozycji?
Każda nowa technologia przynosi pytania. HTML5 i CSS3 nie są wyjątkami. I chociaż wykorzystywane są już od dość dawna, to wciąż nie wiemy, jak mogą wpływać na pozycjonowanie.
Na początek CSS3
Dlaczego? Z prostego powodu: bo o ile technologia ta ma olbrzymi wpływ na wygląd stron internetowych o tyle jej wpływ na pozycjonowanie jest znikomy. Wiele osób pewnie zapyta dlaczego…
Otóż arkusze stylów zostały stworzone w celu oddzielenia warstwy prezentacji, kodu odpowiedzialnego za efekty wizualne, od warstwy odpowiedzialnej za przechowywanie treści. A przecież głównie od wartości treści zależy jak wiele nasza strona znaczy dla robotów indeksujących wyszukiwarek.
Kaskadowe arkusze stylów w wersji trzeciej wprowadzają parę nowości dzięki którym web deweloperzy nie będą musieli korzystać z obrazków, na przykład do tworzenie ładnych, animowanych przycisków. W tym celu powinni używać raczej gradientów, zaokrąglonych rogów – zależne jest to oczywiście od projektu graficznego.
To już może się liczyć dla SEO. Tekst umieszczony na grafice jest dla robota indeksującego bezużyteczny (Oczywiście zawsze pozostaje atrybut ALT dla obrazka, ale moim zdaniem to nie to samo…). Co innego, gdy zostanie umieszczony w odpowiednio sformatowanym elemencie htmlowym.
Przyciski to jednak wyjątek. Wpływ CSS3 na SEO jest znikomy, a jeśli już ma jakieś znaczenie, to z zupełnie innego powodu. Jakiego? Odciąża web dewelopera od używania javascript’u. A wiadomym jest, że poleganie w głównej mierze na javascript’cie jest dość niepewne, ze względu na to, że nie każdy użytkownik musi mieć włączoną jego obsługę.
Błędy w działaniu strony powodują opuszczanie jej przez potencjalnego klienta, co zwiększa współczynnik odrzuceń którego poziom z kolei może generować gorszą „opinię” u robotów indeksujących.
Wróćmy jednak do HTML5
Jest to technologia która wprowadza wiele nowości. Takich, które dla zwykłego internauty pewnie pozostają bez znaczenia, gdyż sam wygląd stron nie zmienia się od ich zastosowania. Zmianie ulega natomiast to co jest „pod maską”.
Czy jednak rzeczywiście zmiany te mają znaczenie z punktu widzenia SEO? Być może wielu z Was zaskoczę ale HTML5 na chwilę obecną ma bardzo znikomą wartość z punktu widzenia pozycjonowania, podobnie zresztą jak CSS3. Dlaczego?
Aktualnie roboty wyszukiwarek nie traktują priorytetowo nowych, wprowadzonych wraz z tą technologią znaczników. A są to w głównej mierze znaczniki semantyczne, odpowiedzialne za logiczny podział strony, ułatwiające tworzenie outline’u. Więc jeśli ktoś Wam wmawia, że już, w tej chwili musicie budować stronę od nowa, wyrzucając starszą, niezgodną z najnowszymi standardami jej wersję to najprawdopodobniej chce na Was zarobić.
Jedyną zaletą wykorzystania tej technologii na chwilę obecną jest zmniejszenie ilości kodu na stronie, a co za tym idzie przyspieszenie jej ładowania. Nie od dziś wiadomo, że roboty premiują strony szybciej się wczytujące.
Inną sprawą jest budowanie całkiem nowej marki. HTML5 prędzej czy później będzie brany pod uwagę podczas indeksowania stron, a jego wpływ, moim zdaniem, na indeksowanie stron będzie olbrzymi. Spytacie zapewne dlaczego tak uważam. Myślę tak, ponieważ strony oparte o ten standard, o ile będą dobrze zbudowane, będą także jasno informowały roboty o swojej strukturze. Ułatwi to oraz przyspieszy indeksowanie takiej strony. Najpewniej, ale to już tylko moje spekulacje – twórcy wyszukiwarek będą „obdarzać bonusami” strony oparte na HTML5.
A kto na tym najbardziej skorzysta?
Niewątpliwym jest, że w momencie tego typu aktualizacji wiele stron straci swoje wypracowane (albo nie) pozycje, na rzecz serwisów bardziej wartościowych, zbudowanych w oparciu o prawidłowo wykorzystany HTML5. Pewnym także jest, że bezpośrednio skorzystają na tym użytkownicy którzy będą trafiać do najbardziej wartościowych witryn.
Osiągaj wysokie pozycje w wyszukiwarce, które przełożą się na większą sprzedaż.
Kto jednak skorzysta na tym pośrednio? Otóż, serwisy, które dzięki temu, że ich właściciele są przewidujący i już teraz budują swoje strony w oparciu o HTML5 i CSS3, podniosły swoje pozycje. Oczywistym jest, że wzrost pozycji jest nierozerwalnie związany ze wzrostem ruchu na stronie, a ten jest jednym z głównych czynników generujących przychody.
Krótkie podsumowanie:
- Zlecając budowę strony od podstaw, zwróćcie uwagę wykonawcy, by została wykonana zgodnie z najnowszymi standardami. Uwierzcie – zaprocentuje to w przyszłości, a nie są to, aż tak skomplikowane tematy, żebyście nie mogli zrozumieć podstaw.
- Jeśli macie już przygotowaną stronę, nie dajcie sobie wmówić, że już, w tej chwili musicie zlecić stworzenie jej od nowa zgodnie z najnowszymi standardami – nie zmienia to faktu, że prędzej czy później i tak będzie trzeba to zrobić.
Zbudowanie strony zlećcie firmie która się na tym zna i która zadba o łatwiejsze jej pozycjonowanie w przyszłości, a najlepiej jeśli także ta firma będzie pozycjonowała waszą stronę. - Dobrze jest jeśli przed zleceniem stworzenia strony zapoznacie się z tematem. O wiele łatwiej współpracuję się z osobą kompetentną, która wie czego chce, a na dodatek wie, że jest to możliwe do wykonania.
- Pamiętajcie, że macie wpływ na technologie wykorzystywane do budowy waszej strony internetowej. Nikt nie może wam ich z góry narzucić, może je co najwyżej zasugerować. Nie wykazujcie się ignorancją, bo wykorzystane technologię mają zasadniczy wpływ na funkcjonowanie waszego serwisu.