GIODO zamierza uregulować prawa kotów w Internecie – pierwsze informacje
Poranną podróż do pracy umilasz sobie oglądaniem filmików ze słodkimi kotkami, które mruczą, śpią, jeżdżą na odkurzaczach i przytulają się do swoich właścicieli? Być może to koniec puszystej ery internetu. GIODO zabiera się za ochronę kocich praw!
Już od jakiegoś czasu słychać coraz to głośniejsze komentarze w sprawie ochrony danych osobowych, jednocześnie odliczane są dni do RODO. Jako iż wielu właścicieli postanowiło założyć konto na Facebooku lub Instagramie również swoim puchatym pupilom, ochrona ich tożsamości jest równie ważna, co każdego człowieka.
Chciałbyś, żeby Twoje filmiki w których pokazujesz swoją fajtłapowatą stronę zostały upublicznione dla tysięcy obserwatorów bez Twojej zgody, tak aby Twój szef mógł pokazać je dzieciom podczas rodzinnego obiadu? Nie? No właśnie. A więc nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe! Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO) postanowił uregulować wszelkie zapisy dotyczące praw ochrony tożsamości zwierząt w internecie. Jako że kociaków na świecie jest wiele (mówi się, że w samych polskich domach nawet około sześciu milionów!), to one zostały wytypowane jako pierwsza grupa, której prawa do prywatności zostaną przedyskutowane.
Postanowiliśmy przyjrzeć się sprawie i przeanalizować komentarze użytkowników Facebooka na kilku popularnych stronach o kociej tematyce. Wnioski? Rzeczywiście, jest tutaj wiele komentarzy, na które warto zwrócić uwagę. Wiele z nich sugeruje nałogi:
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu:
Lub też działalność kryminalną:
Niestety, jak widać, kocie filmiki mogą stać się obiektem drwin i pomówień. Dokąd nas to zaprowadzi? Nie wiadomo, jednak już dziś warto monitorować sytuację. Liczymy na to, iż zanim eksperci pochylą się nad tym co wolno, a czego nie wolno, przedyskutują kocie sprawy z podmiotami całego problemu – w towarzystwie zabawek i przysmaków, rzecz jasna. Mając na celu działania czysto prewencyjne, zalecamy publikowanie zdjęć bądź filmów w wersjach uniemożliwiających identyfikację Puszków:
Jeżeli jednak uważasz, że czarne prostokąty psują Twoją kolorystyczną kompozycję zdjęć na Instagramie, jest jeszcze jedno wyjście – deklaracja własnej woli Twojego pupila, podobna do klauzuli którą wpisujemy zawsze w CV. Możesz użyć proponowanego przez nas tekstu, bądź też napisać swój – jednak pamiętaj o zachowaniu najważniejszych czynników:
„Ja, Filemon, w pełni sprawny moich kocich sił umysłowych i świadomy konsekwencji związanych z publikacją mojego wizerunku w Internecie, udzielam stosownej zgody na ww. czynność. Zaznaczam, że decyzja ta nie była wymuszona żadnym smakołykiem a uczyniona z mojej wolnej woli. Decyzję moją potwierdzam trzykrotnym miauknięciem i odciskiem łapy deklaracji.” Zamiast podpisu potrzebny jest odcisk łapki, najlepiej prawej – nie zapomnij o tym, gdyż bez niego Twój dokument nie będzie miau miał żadnej mocy prawnej! Publikacja zdjęć czy wideo bez tej zgody może skutkować poważnymi karami, z odebraniem zwierzęcia włącznie!
Z nieoficjalnych komentarzy pochodzących z GIODO można było również wywnioskować, iż zaraz za kotami następną grupą, która zostanie wzięta pod lupę, będą psy. Radzimy więc zrobić przegląd swoich profili w mediach społecznościowych i sprawdzić, czy być może niedługo nie będziecie łamać prawa!
Dowiedz się, jak prowadzić kanały w Social Media i pozyskaj zaangażowanych odbiorców.
PS: Dla tych którzy dotrwali – szczęśliwi czasu nie liczą, ale dziś wyjątkowo prosimy żebyście spojrzeli w kalendarz. Miłego dnia! :)
Polecamy również: