Twitter ma już 10 lat!
Jeśli mnie znasz, na pewno wiesz, że kocham Twittera! Jeśli dopiero się poznajemy, uwierz mi – jestem maniakiem. Mimo że moja prywatna aktywność jest nieco ograniczona przez brak czasu, to nie ma dnia i godziny, w której bym nie zaglądnęła na swój profil. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że Twitterowi wczoraj stuknęły 10-te urodziny! Chciałoby się rzec, że 10 lat minęło jak jeden dzień!
Źródło: Twitter.com/kadaweryna
Poniżej znajdziecie wiadomość, która trafiła na moją skrzynkę pocztową wczoraj. I jak tutaj nie #LoveTwitter? Ten prosty przekaz pokazuje, że tak naprawdę i ja i wszyscy inni użytkownicy tworzymy społeczność już od wielu lat. Mnie się to naprawdę podoba!
Odkąd w sieci pojawił się Twitter, zmieniła się przede wszystkim komunikacja. To tutaj możemy nie tylko porozmawiać ze znajomymi, dziennikarzami, politykami czy osobami z naszej branży, ale także uzyskać informacje na temat tego, co dzieje się tu i teraz.
Poniżej znajdziecie garść informacji o Twitterze – historię, wyróżniki, zmiany – zapraszam do dalszej lektury!
10 lat temu
Jak zapewne się domyślacie, Twitter zmienił się i rozwinął na przestrzeni dekady. Warto więc sprawdzić, jak było na początku, a było… TAK!
Źródło: dayintechhistory.com
Wtedy tak naprawdę nie było jeszcze Twittera, a Twttr. Dodatkowo, z perspektywy czasu można uznać, że design nie był zachęcający, ale pamiętajmy – to było 10 lat temu! Sprawdźcie swoje zdjęcia sprzed dekady, na pewno też się zmieniliście. Ja swoje przejrzałam, do komentarza mogłabym dodać tylko hashtag #OMG. Byliśmy młodsi, a moda odbiegała od tej, którą mamy teraz. Zmieniły się także trendy w sieci, ale wiele elementów pozostało niezmienionych.
Podsumowując, pozwolę sobie zacytować fragment artykułu Piotra Baryckiego: Jak widać, podstawowe elementy są bliźniaczo podobne do tego, co możemy obserwować dziś. Wizualnie zmieniło się wiele, ale oryginalny pomysł mimo wszystko obronił się w zderzeniu z rzeczywistością. Fascynujące – pomysł z 2000 roku przetrwał próbę czasu aż do 2016.
140 znaków czy 10 000 znaków?
Wszystko zaczęło się 10 lat temu od tego tweeta:
Źródło: Twitter.com/jack
Twitter to zdecydowanie kanał, w którym mniej, znaczy więcej. 140 znaków to maksimum tego, co możemy napisać w jednym wpisie. Istnieje także możliwość dodania zdjęcia, GIF-a czy linku – do wyboru, do koloru! Skąd wzięło się 140 znaków? Pewnie dlatego, że na początku, tweety można było dodawać także poprzez wysłanie wiadomości SMS, a tutaj jak wiadomo – ograniczenie istniało od zawsze.
Czy wiedzieliście, że powstał pomysł, by zwiększyć limit znaków na Twitterze do aż 10 000 znaków? Wielu internautów mocno się temu sprzeciwiało. Nic dziwnego, kanał ten straciłby jeden ze swoich sztandarowych wyróżników. Wyobrażacie sobie swój timeline pełen długich wpisów? Ja absolutnie nie! Szczególnie, że z Twittera najczęściej korzystam na smartfonie, którego ekran jest ograniczony. Treści gubiłyby się i mogłabym przeoczyć to, co interesujące, ciekawe czy zaskakujące.
Na szczęście idea zwiększenia limitu znaków upadła! Więcej informacji znajdziecie tutaj >>> klik
Hashtagi – #LoveTwitter
Trudno sobie wyobrazić Twittera bez hashtagów, które stały się jego kolejnym wyróżnikiem. Z okazji dziesięciolecia, w trendach królował #LoveTwitter. Jeśli chcecie wiedzieć, jak świętowali inni, wystarczy, że prześledzicie wpisy opatrzone wspomnianym hashtagiem. Znajdziecie tam między innymi tweet z oficjalnego konta Twittera wraz z filmikiem podsumowującym minione lata.
Źródło: Twitter.com/kramapi
Źródło: Twitter.com/ruuudzielec
Źródło: Twitter.com/MTVPolska
Źródło: Twitter.com/LionelRichie
Dzięki hashtagom możemy przejrzeć wybrane, wyselekcjonowane wpisy, które interesują nas w danej chwili. I chwała za to!
Podaj dalej i polub
Na Twitterze możecie napisać coś od siebie lub „podać dalej” treści opublikowane przez innych. Jeśli któryś z wpisów szczególnie przypadł Wam do gustu, możecie go… „polubić”. Kiedyś wystarczyło kliknąć w gwiazdkę, teraz jest to serduszko. Ta pozornie kosmetyczna zmiana, wywołała naprawdę niemałą dyskusję w listopadzie 2015 r.
Źródło: Twitter.com/sokolowski
Napisałam o pozornej zmianie nieprzypadkowo! Gwiazdki były niejako wpisane w historię Twittera, odróżniały go od like’ów na Facebooku i serduszek na Instagramie czy Vine. Zmiana ta miała na celu ułatwienie korzystania z ćwierkacza. Czy tak się faktycznie stało? Nie jestem przekonana, ale przywykłam już do serduszek.
Sukces i rozwój
Słyszeliście kiedyś powiedzenie, że historia zatacza koło? To idealne podsumowanie zmieniających się CEO Twittera, których do tej pory było czterech: Jack Dorsey, Evan Williams, Dick Costolo, a obecnie… ponownie jest nim Jack Dorsey. Przypomnę Wam tylko, że to on opublikował pierwszego w historii tweeta.
Obecnie Twitter stał się nie tylko kanałem komunikacji, ale przede wszystkim źródłem informacji. Mocnym akcentem, w którym Twitter zaistniał, były zamachy w Paryżu. Zanim stacje telewizyjne podały informacje, ćwierkały o nich już znane i mniej znane osoby. Po tragicznych wydarzeniach, pojawił się także hashtag #PrayForParis, którego używali wszyscy ci, którzy łączyli się w żałobie i przekazywali swoją solidarność i wsparcie dla wszystkich dotkniętych tymi wydarzeniami.
Istnieje tutaj także „jaśniejsza” strona, kiedy przyglądamy się relacjom np. z gali rozdania Oscarów. Zeszłoroczna na pewno przejdzie do historii. Wszystko to za sprawą tego oto wpisu i selfie:
Źródło: Twitter.com/TheEllenShow
Jest to najchętniej i najczęściej „podawany dalej” tweet!
Reklama na Twitterze
Początkowo Twitter nie należał do social media, w których można było prowadzić kampanie reklamowe. Wszystko zmieniło się wraz z upływem lat. Najpierw reklamy pojawiały się na świecie, a w Polsce cieszymy się nimi od września 2015 r. OK, powiecie, że reklamy były już wcześniej. Były już w 2014 r., jednak prowadzeniem kampanii zajmowała się agencja, która miała podpisaną odpowiednią umowę. Była ona pośrednikiem między klientem a Twitterem – najbardziej znana to oczywiście 140media.
Źródło: Twitter.com/TwitterAds
Po zmianach, każdy z nas może prowadzić kampanie promujące: trendy, tweety czy konta. Korzystacie?
Podsumowanie
Choć w ciągu tych 10 lat Twitter miewał awarie i był często krytykowany, to jednak wciąż jako kanał komunikacji rozwija się i zmienia. Dla mnie prywatnie jest to miejsce, z którego pozyskuję wszystkie potrzebne informacje o tym, co dzieje się w Polsce i na świecie. Mam nadzieję, że kolejna dekada będzie emocjonująca i rozwojowa.
Dowiedz się, jak prowadzić kanały w Social Media i pozyskaj zaangażowanych odbiorców.
Na koniec pytanie: jaki był Wasz pierwszy tweet?
Polecamy również: