Konkursy na Facebooku – organizować czy zrezygnować?
Być może zabrzmi to jak wyznanie w grupie terapeutycznej, ale muszę się Wam do czegoś przyznać – jestem miłośniczką konkursów! Dlatego też, coraz większą uwagę zwracam na dobre i złe praktyki organizowania konkursów na Facebooku.
Konkursy na Facebooku, a po co to komu?
Fanom, bo nagrody. Markom, bo fejm. Teraz na poważnie: organizowanie konkursów, zarówno tych na osi czasu, jak i tych z wykorzystaniem mechanizmu aplikacji to wciąż interesująca forma contentu na facebook page’u. Cel? Budowa pozytywnego wizerunku marki i zaangażowanie fanów w to, co dzieje się na profilu oraz wspieranie sprzedaży. Jeszcze nie tak dawno, był to także sposób na pozyskanie fanów – ten proceder jednak został nieco powstrzymany. Dlaczego? O tym w dalszej części.
Co było, a nie jest…
Jak już wspomniałam, konkursy to jeden ze sposobów na pozyskanie fanów – szczególną uwagę zwracają na ten aspekt nowo powstałe profile oraz małe firmy i marki. Konkursy na osi czasu, zazwyczaj opierały się na tym samym schemacie: polub fanpage, polub grafikę konkursową, udostępnij ją i zostaw komentarz. W ten sposób zyskiwało się fanów i… zasięg (dzięki udostępnieniom). Konkurs w aplikacji, także wspierał zbieranie lajkujących – po wejściu do aplikacji pojawiał się pop up z zachęceniem do polubienia, które było warunkiem wzięcia udziału w konkursie. Dlaczego piszę w czasie przeszłym? Osoby śledzące social media doskonale wiedzą, że tzw. like-gating jest obecnie praktyką łamiącą regulamin Facebooka, podobnie jak obowiązek udostępnienia konkursowego wpisu. O ile wymuszanie polubień w appkach zostało powstrzymane, o tyle udostępnienia nadal nie – przykłady mnożą się szczególnie w grupach konkursowych. Pamiętaj także, że złamaniem regulaminu jest również prośba o otagowanie znajomego lub konkurs-losowanie (wymaga zgłoszenia do Izby Celnej). Spotkałeś się z takimi praktykami? REAGUJ!
A co jeśli…
Wbrew pozorom, przygotowanie dobrego konkursu wymaga nie lada zaangażowania – zarówno czasu, jak i środków finansowych. Do tego należy dodać zawiłości prawne, bo przygotowanie dobrego i nie budzącego wątpliwości regulaminu bywa wyzwaniem. Co jeszcze? Tak naprawdę, konkurs nie zagwarantuje nam zwiększenia sprzedaży. Ba! Może nawet spotkać się z brakiem zainteresowania. Trzeba przygotować się także na sytuacje kryzysowe i niezadowolonych uczestników.
3, 2, 1… konkursowicze na starcie
Rosnącym problemem są… konkursowicze. Zaraz, zaraz – pomyślicie sobie – przecież o nich chodzi. Tak, ale
nie do końca. Liczba zgłoszeń w konkursie często robi wrażenie – wielkie brandy mają się czym chwalić! Jednak, wspomniani konkursowicze, są już bardzo dobrze znani w „środowisku Facebooka”. To osoby wręcz specjalizujące się w braniu udziału w rywalizacjach online. W czym problem? Są oni zazwyczaj zainteresowani tylko nagrodą, rzadko kiedy stają się potencjalnym klientem marki, która jest organizatorem konkursu. Lajkują profile masowo i bez przemyślenia, czy są w ogóle zainteresowani wybranymi usługami lub oferowanymi produktami. Dla marki, nie są oni więc główną grupą docelową.
Mamy kryzys, kryzys, kryzys!
Wielkie brandy i niewielkie marki spotykają się z podobnymi zagrożeniami związanymi z organizowaniem konkursów. Skutki tych działań są dla nich różne. Po kolei. Kryzys – złowieszczo brzmiące słowo, które odnosi się do sytuacji konfliktowej podczas trwania konkursu lub tuż po ogłoszeniu wyników. Zazwyczaj pojawiają się zarzuty o wspomnianych wcześniej konkursowiczów („bo pani X zawsze wygrywa”, „pan Y na pewno nie wygra uczciwie”, „a ci państwo Z to w ogóle nie powinni brać udziału w konkursie”). Nie brakuje także fanów, którzy manifestują swój brak entuzjazmu w przypadku konkursów, w których rywalizację wygrywa ten, kto uzyska (np.: pod zdjęciem, wpisem) najwięcej lajków. Tu sprawa nieco się komplikuje – wielu organizatorów spotyka się z zarzutami, że ktoś „nabija” automatycznie głosy lub je kupuje. Internet wszak pełen jest środków do realizacji celu. Nie zawsze jednak wiadomo jak z nimi walczyć. Wtedy na pewno przeczytamy „ale to niemożliwe, że w ciągu 5 minut pani X zyskała tysiąc głosów – oszuści!”. Kryzys wywołać może także samo ogłoszenie wyników – „nie wygrałem, nie lubię tej marki”, „były lepsze zgłoszenia”, „oszustwo, znowu wygrała cała rodzinka”. Cóż w tej sytuacji robią marki? Wyjaśniają sytuację, tłumaczą i zazwyczaj zapraszają do ponownego wzięcia udziału w kolejnym konkursie. Dialog to podstawa!
Wspomniałam o skutkach, tutaj zazwyczaj obronną ręką wychodzą wielkie brandy. Mając ogromne środki finansowe, mogą uspokajać fanów, zapraszać do testowania produktów, budować swój pozytywny wizerunek na innych płaszczyznach (poza konkursami). Mniejsze marki spotykają się z bardziej dotkliwymi skutkami hejtu i trudniej im odzyskać zaufanie i przychylność fanów – nie angażują aż tyle pieniędzy w działania, często nie obsługują ich profesjonalne agencje social media, nie radzą sobie z kryzysem, brakuje im zintegrowanej strategii. Dlatego też z konkursem, jak z jajkiem – ostrożnie!
Dobre praktyki zawsze w cenie
Wielkie brandy angażują poważne środki finansowe w promocję konkursu zarówno online, jak i offline. Im jednak nie chodzi o gromadzenie fanów, bo tych mają pod dostatkiem. Głównym celem jest zwiększenie sprzedaży, co skutecznie realizują poprzez taką oto formę konkursu: „Kup dowolny produkt marki X, zarejestruj paragon, wykonaj zadanie konkursowe i wygraj” – na Facebooku pojawiają się aplikacje, w których trzeba przejść całą żmudną procedurę, jednak chętnych nie brakuje. A sprzedaż rośnie! Fani jednak są czujni i coraz częściej zwracają uwagę, że to nie konkurs, a akcja promocyjna. Odpowiadam jednak: uczestnictwo jest dobrowolne!
Testowaliście kiedyś produkty wybranej marki? Mnie się to zdarzało dość często i zwróciłam uwagę szczególnie na jedną z akcji. Zgłaszałam się poprzez wypełnienie ankiety z pytaniami zamkniętymi oraz pytaniem otwartym. Po upływie tygodnia (czasem dwóch), otrzymywałam informację o zakwalifikowaniu. Później standardowo – przysłano produkt, testowałam, wypełniałam ankietę i… Tu zazwyczaj proces się kończył, ale nie tym razem. Kilka dni po wypełnieniu ankiety końcowej otrzymałam drugi produkt marki w podziękowaniu za testowanie. Ha! Mają mnie, bo do teraz ich dobrze wspominam i kupuję te produkty. Można? Można!
Podsumowanie
Konkursy są fajne! Tym zdaniem mogłabym już zakończyć, ale podpowiem Wam jeszcze, że przy organizacji konkursu liczy się: przemyślana strategia, pomysł, zarządzanie kryzysowe i znajomość… przepisów prawa. Te ostatnie zmieniają się dość często, więc trzymajcie rękę na pulsie lub zgłoście się do nas, by poprawnie przeprowadzić konkurs na Facebooku. Konkursy zawsze będą kojarzyły się pozytywnie, bo któż nie chciałby wygrać?
Dowiedz się, jak prowadzić kanały w Social Media i pozyskaj zaangażowanych odbiorców.
Spotkaliście się z konkursem, który prowadzony był wzorowo, a może wzięliście udział w takim, który okazał się totalną katastrofą? Dajcie znać w komentarzu!
Polecamy również: