Marketing internetowy nowego biznesu. Jak podejść do reklamowania firmy w 2023 roku?
Mógłbym napisać, że przy obraniu odpowiedniej strategii marketingowej, zainwestowaniu wystarczająco wysokiej kwoty, stworzeniu nowoczesnej witryny z dobrze napisanymi tekstami i zaistnieniu w social mediach, można sprzedać wszystko. Każdą usługę i każdy produkt. I wielu próbuje. Tylko dlaczego mało komu się udaje? Dlaczego mimo miesięcznej inwestycji w marketing na poziomie np. 10 tysięcy złotych, czasem nie widać efektów? W tym tekście postaram się przedstawić Ci największe — z mojego punktu widzenia — błędy w prowadzeniu biznesu w sieci, a także kilka podpowiedzi, jak tych błędów unikać.
Kim jestem, żeby mówić Ci, co robisz źle?
Od 2014 roku przyglądam się biznesom i ich stronom, i staram się pomagać przedsiębiorcom w pozyskiwaniu nowych klientów. Rzecz jasna w internecie. Działałem z firmami z wielu branż: wydawniczej, budowlanej, elektrycznej. Zajmowałem się sklepem, oferującymi zamienniki perfum, firmie świadczącej usługi z zakresu pomocy osobom starszym. Pomagałem firmom jednoosobowym, kilkuosobowym oraz kilkudziesięcioosobowym. I po ponad ośmiu latach pracy mogę stwierdzić, że dostrzegam kilka schematów, które działają.
Widziałem też kilka rozwiązań, które nie działają. Niezależnie od włożonej kwoty. I co ciekawe, łączy je jeden wspólny mianownik. Jaki? Brak zbadania potrzeb potencjalnych klientów. Kilkukrotnie spotkałem się z nadmiernym optymizmem, gdzie właściciel firmy był przekonany o świetności swojego pomysłu.
Rzecz jasna bez przeprowadzenia jakichkolwiek analiz. Wydawało mu się, że jego innowacyjne rozwiązanie przy odpowiednim wkładzie przekuje się w prężnie działający, a wkrótce nawet skalowalny biznes. I w niemal wszystkich tych przypadkach, kończyło się tym samym. Brakiem osiągnięcia takiego poziomu zysków, który pozwoliłby pokryć koszty działań marketingowych.
Kroki zbędne i niezbędne — jak zaistnieć w sieci z nowym biznesem?
Na początku musisz stworzyć stronę internetową. Przynajmniej taka jest obiegowa opinia. Ale po prawdzie w przestrzeni cyfrowej istnieje wiele biznesów, funkcjonujących w oparciu o profile na social mediach. Z kolei jeśli zajmujesz się usługami, takimi jak copywriting, grafika czy fotografia, i nie boisz się, że Chat GPT w niedługim czasie zabierze ci pracę, możesz oferować je już teraz, nie dbając o zakup domeny, wybór hostingu, tworzenie witryny, a potem dbanie o jej stan techniczny.
Dzisiaj bodaj większość stron internetowych tworzonych jest w oparciu o WordPressa.
Jest on prosty, łatwy w edycji i… dziurawy. Z tego tytułu jest to więc także najczęściej atakowany system. Dlatego musisz być świadom/świadoma, że zakładając stronę na WordPressie, możesz stać się ofiarą ataku. A jeśli nie daj Boże masz tam sklep internetowy, w przypadku włamania, haker zdobędzie dostęp do najbardziej wrażliwych danych — numerów kont, danych osobowych klientów.
Jeśli charakter Twojej działalności wymusza na Tobie stworzenie witryny, musisz zrozumieć, że sam fakt jej istnienia nie jest równoznaczny z pozyskiwaniem klientów. Żeby zdobyć klienta np. z wyszukiwarki Google, powinieneś tę stronę albo pozycjonować — w ten sposób zdobędziesz ruch organiczny, pozornie darmowy — albo kupić reklamę w Google ADS.
Google ADS to rozwiązanie dobre właśnie dla nowopowstałych firm. Przy doborze właściwych fraz kluczowych i wyłożeniu odpowiedniej sumy na reklamę, możesz liczyć się ze stałym dopływem użytkowników na Twoją witrynę.
Przy dobrze zaprojektowanej stronie, jest szansa, że ktoś się skontaktuje. Zapyta o usługę. Albo zamówi produkt. Jeśli natomiast Twoja strona to tylko wizytówka, albo nie jest dostosowana do oczekiwań dzisiejszego internauty — pod kątem designu i użyteczności — raczej nie licz na konwersję. Wtedy kluczowe będzie przebudowanie internetowej wizytówki, by w zachęcający sposób przedstawiała oferowane przez Ciebie usługi.
Pozycjonowanie natomiast to proces długofalowy, którego wyniki pojawią się z opóźnieniem — pierwsze wzrosty widoczności dzisiaj to nawet 6-9 miesiąc współpracy. Wtedy też możesz liczyć na pierwsze, częściowe zwroty z inwestycji.
Dlatego planując swój cyfrowy biznes, zwłaszcza w popularnej branży, musisz zakładać, że przez pierwsze dwa lata nie wyjdziesz na swoje. Tutaj konieczne jest zbudowanie odpowiedniej marki, widoczności, społeczności, która będzie przekonana o jakości Twoich usług lub produktów.
Jakimi narzędziami posługiwać się w marketingu internetowym?
Marketing internetowy posiada wiele narzędzi, pomagających przyciągnąć ludzi. Jeśli Twoja firma posiada stronę, kluczowym jest zapełnienie jej treścią. I o ile zapewne opublikowałeś opis swojej usługi, o tyle mogłeś już zapomnieć lub nawet nie wiedzieć, że należy także, a może przede wszystkim, wpleść w owe opisy słowa kluczowe, którymi ludzie posługują się w wyszukiwarce.
Często jednak sam fakt istnienia strony z odpowiednio przygotowanymi opisami to za mało. Musisz być aktywny, pokazać swoim potencjalnym klientom, że żyjesz. Że działasz. I poinformować ich, jak to robisz. Dzisiaj klienci w sieci oczekują, że przedstawisz szczegóły, jak dbasz o pracowników i o środowisko. Dlatego warto założyć bloga, w którym po pierwsze, będziesz tłumaczyć co sprzedajesz, a po drugie, jak podchodzisz do wytwarzania danego produktu czy świadczenia usługi.
Pisanie tekstów na bloga pomoże Ci poszerzać ilość fraz kluczowych, na które Twoja strona — domena — będzie wyświetlała się w wyszukiwarce. Dodatkowo, dzięki nowym tekstom, będziesz miał treści, którymi możesz dzielić się w social mediach.
Zakładając profil np. na Facebooku lub LinkedInie, wielu przedsiębiorców zastanawia się, o czym właściwie tam pisać. I właśnie działania prowadzone na blogu firmowym mogą taką komunikację wesprzeć. Choć rzecz jasna, nie mogą to być wyłącznie przedruki z bloga, bo wtedy taka komunikacja przestaje być dla użytkownika atrakcyjna. Po miesiącu-dwóch staje się nudna i zamiast budować społeczność, zniechęca.
Warto więc albo zatrudnić grafika, albo zlecić prowadzenie profili w social mediach agencji marketingowej. Zdarza się, że firma w jednej agencji zleca prowadzenie działań w social mediach, w innej zamawia teksty na bloga, a w jeszcze innej wykupuje prowadzenie kampanii SEO. To także może okazać się błędem. Zamówienie usług w jednej agencji pozwoli utrzymać spójność komunikatów, które pojawiają się zarówno na Facebooku i LinkedIn, w Google ADS oraz w tekstach blogowych.
Mniej znaczy więcej
Czasem przedsiębiorcy są przekonani, że muszą być wszędzie. Że powinni prowadzić kanał na YouTube, profil na Instagramie i Facebooku, konto na TikToku. Dodatkowo trzeba przecież prowadzić bloga, podcast, pozycjonować stronę i reklamować się w Google ADS. Tylko jak na początku działalności za to wszystko zapłacić?
Kluczowym jest więc wybranie najważniejszych elementów i… trzymanie się ich co najmniej przez rok. Bo dopiero po takim czasie można stwierdzić, czy przyjęte na początku założenia się sprawdzają. Decydując się na prowadzenie bloga i publikując dwa artykuły miesięcznie, po roku mamy 24 wpisy, które dopiero zaczynają się przebijać w gąszczu innych treści, indeksowanych w wyszukiwarce.
W jednym z podcastów o marketingu, bodaj w produkcji Michała Szafrańskiego, prowadzącego bloga i podcast pt. Jak oszczędzać pieniądze, padło stwierdzenie, że dopiero po stu opublikowanych tekstach, blog zaczyna się zwracać, to jest zaczyna przyciągać ruch, który może konwertować.
W przypadku podcastu ważne jest publikowanie treści najlepiej co tydzień, przez kolejnych dwanaście miesięcy. Inaczej nie da się pokazać wartości. Nie da się zbudować zaufania w kwartał. Nawet pół roku w dzisiejszym świecie wydaje się krótkim okresem, choć żyjemy w czasach instant.
Klient przede wszystkim? Dzisiaj liczy się rozwiązywanie problemów
Kiedyś mawiano: „klient, nasz pan”. Albo, „reklama dźwignią handlu”. Potem popularne było stwierdzenie „content is a king”.
Ja zaś chciałbym odnieść się do słów Setha Godina, który w jednym ze swoim filmów, opublikowanych na YouTube, stwierdził, że dzisiaj liczy się jakość świadczonych usług. I rozwiązywanie problemów klientów. Sama jakość usługi czy to, jak dany produkt poprawia życie klienta ma być najlepszą reklamą.
Jakiekolwiek dodatkowe działania mają przyjść później, kiedy już rynek zweryfikuje, czy Twoja propozycja jest potrzebna. Nikt nie chce narzędzia, które można zamienić czymś tańszym i równie skutecznym. Porównałbym tę sytuację do dowcipu, powtarzanego w Polsce, w latach dziewięćdziesiątych, gdzie w głowach polaków nadal przebijały się echa dawnego ustroju i czasem antyamerykańskie i antykorporacyjne nastroje.
Rosjanie i Amerykanie szykowali się do lotu w kosmos. Specjaliści z NASA wydali dziesiątki milionów dolarów na wynalezienie długopisu, działającego w stanie nieważkości. Wreszcie, po długich miesiącach testów, oświadczyli, że połowicznie im się to udało. A Rosjanie? Rosjanie zabrali ołówek.
Zwiększ swoją sprzedaż dzięki odpowiednio dobranym kanałom marketingu internetowego.
I mniej więcej w ten sposób moim zdaniem należy myśleć o podejściu do prowadzenia biznesu, zarówno cyfrowego, jak i tego analogicznego. Liczy się użyteczność i funkcjonalność Twojej usługi/produktu. Jeśli musisz wydawać dziesiątki tysięcy złotych na reklamę, być może Twoje rozwiązanie nie jest tak potrzebne? I jasne, możesz poświęcić sporo czasu i gotówki na tworzenie nowych treści, w których pokażesz doskonałość swojego pomysłu, ale jeśli nie jest to coś potrzebnego, jeśli nie rozwiązuje prawdziwego problemu i musisz dopiero taki problem wykreować, może nie warto rzucać wszystkiego na jedną kartę?
Polecamy również: