Czym się różni treść podcastu od intra?
Jeśli zlecacie komuś tworzenie podcastu, zapewne zetknęliście się z różnicą w stawkach za przygotowanie samej treści — narracji podcastu — i elementów brandowych, jak intro, outro czy jingle. Zacznę od wyjaśnienia, czym tak naprawdę są te elementy, a potem przejdę do wyjaśnienia, jak na nie patrzą lektorzy i studia nagraniowe. Obiektywnie patrząc, intro, outro i jingle to nierozłączny element podcastu, przedstawiający nazwę firmy lub osoby produkującej dany podcast. W jingle często znajdziemy także zachętę do jakiegoś działania, np. zapisu do newslettera czy zakupu produktu lub usługi.
I ten specyficzny charakter tego rodzaju materiałów sprawia, że lektorzy, studia nagraniowe i niektóre bazy dźwięków patrzą na te elementy inaczej, aniżeli na pozostałą treść nagrania.
Czym jest intro, outro i jingle w rozumieniu lektorów?
Elementy brandowe, takie jak intro, outro czy jingle, mimo, iż stanowią fragment większej całości, zawarte są w każdym odcinku podcastu i same w sobie nie występują oddzielnie, to przy zlecaniu produkcji podcastu zewnętrznemu studiu czy lektorowi, są wyceniane inaczej, aniżeli sama treść — narracja.
Tutaj musimy się zatrzymać i odwołać do danych prezentowanych np. przez Mikrofonikę, największy polski bank głosów. Cennik umieszczony na ich stronie dla części lektorów w Polsce stanowi (stety lub niestety) podstawę do wyceniania swoich usług. A te w ostatnim czasie znacząco wzrosły.
O ile narracja jest tam wyceniana na około 300 zł netto za stronę A4 — ta kwota często jest ruchoma — o tyle elementy brandowe są traktowane przez lektorów jako płatne kampanie reklamowe w Internecie, a dolna granica cenowa za nagranie takich elementów to 750 zł netto.
Co więcej, licencja udzielana zleceniodawcy dotyczy wyłącznie pierwszego roku korzystania z takich nagrań. Jeśli chcielibyście móc w pełni legalnie zarządzać podcastem w kolejnych latach bez obawy o ciąganie po sądach za bezprawne wykorzystanie materiałów objętych prawem autorskim, należy po upływie każdego roku uiścić kolejną opłatę licencyjną za dysponowanie takim nagraniem. Wysokość wspomnianej opłaty to na ogół połowa wartości pierwszej kwoty.
Oczywiście są lektorzy, którzy oferują elementy brandowe po cenach niższych lub z dożywotnim prawem do wykorzystania, tutaj cena może być nieco wyższa, ale przez część środowiska lektorskiego takie podejście do wyceniania elementów reklamowych jest traktowane jako niszczenie rynku.
Oprawa dźwiękowa do elementów brandowych
Jeśli idzie o muzykę i efekty dźwiękowe, wykorzystywane w elementach brandowych podcastu to w przypadku podmiotów takich jak Artlist czy Epidemicsound — baz z muzyką typu Royalty Free — możecie korzystać dożywotnio na większości pól eksploatacji, rzecz jasna po opłaceniu dostępu. Wyjątek stanowią gry komputerowe i audiobooki.
W przypadku muzyki z takich źródeł jak Universal Music Productions, wykorzystanie muzyki i wysokość opłaty za tym idąca jest zależna głównie od pola eksploatacji, na jakim będziecie chcieli wykorzystać produkcję, do której dodaliście pobrany utwór.
Dodanie muzyki jako tło do podcastu będzie tańsze, aniżeli wykorzystanie muzyki w materiale reklamowym. Co więcej, znaczenie ma także, czy reklama pojawi się w internecie, radiu lokalnym, czy ogólnopolskim. Dlatego istotne jest doprecyzowanie w umowie, czy intro, jingle i outro będą potraktowane przez bazę dźwięków jako element podcastu, czy może materiał reklamowy.
Na co zwrócić uwagę przy podpisywaniu umowy z lektorem lub studiem?
W przypadku elementów brandowych kluczowa jest więc nie długość materiału finalnego, a pola eksploatacji, na których możemy wykorzystywać nagranie oraz czas, przez jaki będziemy chcieli z niego korzystać. Tutaj trzeba też pamiętać, że jeśli opłacimy pole eksploatacji wyłącznie na rok, po upływie tego czasu będziemy musieli zdjąć z sieci materiały zawierające ten konkretny element materiału.
Dlatego podpisując umowę z lektorem lub studiem nagraniowym musimy koniecznie sprawdzić, gdzie i jak długo możemy wykorzystywać dostarczone nagrania.
Czasem wybór tańszego lektora, który zaoferuje nam licencję dożywotnią może wiązać się z nieznajomością przez niego rynku. Czasem jest to wypadkowa braku doświadczenia i/lub mniejszych umiejętności. A czasem po prostu dobra wola lektora. Prawda jest taka, że mimo starań Stowarzyszenia Lektorów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Mikrofoniki, na rynku panuje względna dowolność i każdy lektor może w nieco inny sposób wycenić swoją pracę.
Finalna cena za produkcję podcastu zawsze będzie inna, w zależności od długości nagrania, doświadczenia lektora, oprawy materiału oraz pól eksploatacji i długości udzielonej licencji. Wszystko rozbija się o podpisaną umowę, która w Polsce, niestety, musi istnieć fizycznie.
Jak uciąć koszty na elementach brandowych?
Jeśli posiadacie kanał na YouTube, jako intro możecie wykorzystać stosowaną tam czołówkę. Outro nie jest koniecznością, ale w przypadku pominięcia outro’a, stosowne zakończenie będzie musiało znaleźć się w samej treści. Jingle natomiast może być wyłącznie jakimś przerywnikiem muzycznym, bez dodatkowego komunikatu, chociaż umieszczenie nazwy firmy w formie przerywnika pozwala na lepsze kodowanie nazwy marki w umyśle słuchacza.
Zyskaj więcej klientów dzięki skutecznym działaniom marketingowym z certyfikowanym partnerem Google Premium.
Możecie też sami nagrać formułę, którą chcielibyście umieścić w intrze czy jingle’u. Takie jedno-dwa zdania od prezesa/założyciela firmy, zrobione rzecz jasna dobrze i na odpowiednim sprzęcie, mogą ocieplić wizerunek firmy w oczach potencjalnego klienta — zwłaszcza, jeśli jesteście dużym przedsiębiorstwem z rozbudowaną strukturą.
Polecamy również: