Core Web Vitals – kolejna ściema ze strony Google?
Czym tak naprawdę jest Core Web Vitals? Wiele osób skupionych jest na tym, aby poprawić działanie strony pod względem czasu wczytywania – służy do tego optymalizacja obrazków, preload .js czy inne techniczne zagadnienia. Na pytanie “po co to wszystko optymalizować?” niewiele osób potrafi znaleźć sensowną odpowiedź. Najczęściej pada stwierdzenie, że “Google tego wymaga” albo “ jeśli tego nie zrobimy, strona spadnie w wynikach wyszukiwania”…
Core Web Vitals jest częścią o wiele szerszego pojęcia, jakim jest page experience, na który składa się wiele czynników. Google dość dokładnie tworzy dokumentację co do wytycznych oraz sposobu działania update’u. W swoim artykule chciałbym omówić najważniejsze kwestie dotyczące przygotowania witryny firmowej czy sklepu internetowego do Core Web Vitals. O jakie aspekty należy zadbać priorytetowo, a co można przesunąć w czasie i zepchnąć na dalszy plan przy optymalizacji strony?
Co to jest CWV – Core Web Vitals?
W listopadzie 2020 roku Google ogłosiło, że wprowadzi zmiany w systemie rankingowym stron (nic nowego). Co ciekawe, tym razem zmiany miały uwzględniać wygląd i działanie witryn. Google zapowiedziało, że update będzie nazywać się „aktualizacją dotyczącą wyglądu i działania stron”.
Początkowo wprowadzenie update’u miało rozpocząć się w maju 2021 roku. 19 kwietnia Google podało jednak informację o tym, że aktualizacja systemu rankingowego została przesunięta na pierwszą połowę czerwca 2021 roku. Na początku CWV będzie traktowane jako dodatkowy czynnik rankingowy, z czasem coraz bardziej znaczący. Core Web Vitals mają być w pełni brane pod uwagę przez Google do końca sierpnia (nie napisali tylko którego roku :D).
Oczywiście Google motywuje swoje działanie tym, że „aktualizacja ma na celu wyróżnienie stron, które są atrakcyjne dla użytkowników”. I tutaj zaczyna się już klasyczne ściemnianie ze strony Google. Czyli że co – strona, która będzie miała większy, dłużej wczytujący się obrazek nie będzie już atrakcyjna? Strona ciągle odświeżająca się w tle, zawierająca dużą ilość danych doczytujących się w trakcie ładowania, też nie będzie atrakcyjna? Więcej na ten temat w dalszej części artykułu.
Podstawowe wskaźniki rankingowe
Google podało nam, na co będzie zwracać teraz uwagę w ocenie stron internetowych pod kątem ich pozycjonowania:
– Największe wyrenderowane treści (LCP) – Wskaźnik odpowiada za mierzenie wydajności strony (https://web.dev/lcp/#what-is-a-good-lcp-score). Jako górną granicę wydajnej strony przyjęto LCP do 2,5s.
– Opóźnienie przy pierwszym działaniu (FID) – Wskaźnik, który mierzy interaktywność: https://web.dev/fid/#what-is-a-good-fid-score. Według Google czas ten nie powinien przekraczać 100 milisekund.
– Skumulowane przesunięcie układu (CLS) – Narzędzie https://web.dev/cls/#what-is-a-good-cls-score mierzy stabilność wizualną – przyjęta granica wynosi 0,1.
– Dostosowanie pod kątem urządzeń mobilnych – Google wprowadził już wcześniej spory update (w końcu każdy rok jest rokiem mobile). Stronę można przetestować (sprawdzić, czy spełnia aktualne wymogi) pod adresem: https://search.google.com/test/mobile-friendly.
– Bezpieczne przeglądanie – sprawdzenie, czy strona nie zawiera treści szkodliwych (https://developers.google.com/search/docs/advanced/security/malware) lub wprowadzających w błąd, np. inżynierii społecznej.
– Kolejną ważną sprawą jest wyświetlanie strony przy użyciu bezpiecznego protokołu HTTPS. Odwołanie do supportu i artykułu na ten temat: https://support.google.com/chrome/answer/95617.
– Ostatnią kwestią jest “Brak uciążliwych reklam pełnoekranowych” – czyli łatwo dostępna dla użytkowników treść – https://support.google.com/chrome/answer/95617.
Co Google mówi o Core Web Vitals?
Google przygotowało stronę, na której odpowiada na najczęściej zadawane przez użytkowników pytania (https://support.google.com/webmasters/thread/104436075/core-web-vitals-page-experience-faqs-updated-march-2021). Mnie osobiście zainteresowało szczególnie jedno pytanie, które poniżej pozwolę sobie zacytować razem z odpowiedzią.
Q: What is the page experience update and how important is it compared to other ranking signals?
A: The page experience update introduces a new signal that our search algorithms will use alongside hundreds of other signals to determine the best content to show in response to a query. Our systems will continue to prioritize pages with the best information overall, even if some aspects of page experience are subpar. A good page experience doesn’t override having great, relevant content.This is similar to changes we’ve had in the past, such as our mobile-friendly update or our speed update. As with those signals, page experience will be more important in “tie-breaker” types of situations. If there are multiple pages of similar quality and content, those with better page experience might perform better than those without.
In short, publishers shouldn’t worry that when we begin using page experience, that they may suffer some immediate significant drop, if they’re still working on making improvements. But publishers should be focused on making those improvements a relative priority over time. This is because as more and more sites continue to improve their page experience, it will be the norm that publishers will want to match.
Google odpowiada, że Core Web Vitals będzie tylko jednym z sygnałów (czynników) dla algorytmów w celu określenia najlepszej treści do wyświetlania odpowiedzi na dane zapytanie. W dalszej części wyjaśniają, że ich systemy nadal będą nadawać priorytet stronom zawierającym ogólnie najlepsze informacje, nawet jeśli niektóre aspekty działania danej witryny nie będą w pełni spełniać wymogów CWV.
Następnie tłumaczą, że będą to zmiany podobne do poprzednich, wprowadzanych już w przeszłości, takich jak aktualizacja dostosowywania do urządzeń mobilnych czy aktualizacja szybkości wczytywania.
No i na koniec dodają, że wydawcy nie muszą się martwić – gdy Google zacznie wykorzystywać page experience, nie odczują oni znacznych spadków, jeśli będą pracować nad ulepszaniem swojej strony (dostosowywaniem jej do nowych wytycznych).
Skąd pomysł na wprowadzenie Core Web Vitals?
Skąd my to znamy – można powiedzieć, klasyka gatunku. Niby ważne, ale nie ważne. Niby czynnik rankingowy, ale jednak wdrażany stopniowo. Niby nie zaszkodzi, ale trzeba stronę dostosowywać do wytycznych. No i oczywiście porównanie z wprowadzaniem poprzednich update’ów… Jeżeli ktoś zajmuje się pozycjonowaniem stron dłużej niż rok czy dwa lata, widział update typu pingwin 1.0, pingwin 2.0, panda i kolejne, to z pewnością nauczył się jednego. Z moich doświadczeń wynika, że Google nigdy nie komunikuje się w sprawach SEO w sposób jasny i przejrzysty. Niektóre update’y były bardziej bolesne, inne mniej. Moim zdaniem wynika to ze strategii biznesowej Google.
Przypomnijmy sobie update związany z Pingwinami – był wymierzony w osoby naruszające regulamin wyszukiwarki poprzez manipulację rankingiem za pomocą linków prowadzących do strony. Starsi pozycjonerzy pamiętają czasy, gdy przychodził klient, zmieniało się Title, Description i zapewniało szybki przyrost linków, a po maksymalnie tygodniu strona była na wysokich pozycjach. Dla Google odbiło się to stratami finansowymi – zamiast kupować reklamy Google Adwords, klienci kupowali usługę pozycjonowania.
Update związany z treścią również zakładał walkę z duplikatami treści. Indeksując tą samą treść zużywają się zasoby Google, takie jak moc obliczeniowa czy przestrzeń dyskowa. Generalnie podnosi się koszt utrzymania infrastruktury. Tak samo jest i tym razem – według mnie optymalizacja CVW to nic innego jak przerzucenie pracy na właścicieli witryn, aby zoptymalizować zasoby po stronie Google.
Przykład: jeżeli wykonuje się jedno zapytanie do serwera i na odpowiedź trzeba czekać 5 sekund, to w ciągu minuty takich zapytań można wykonać 12. Jeżeli strona odpowiada w 2 sekundy, to zapytań można wykonać już 30 (oczywiście to bardzo uproszczony model, tylko dla zobrazowania). Dla właściciela strony wspomniane 3 sekundy różnicy nie ma znaczenia. Dla Google i ich zasobów, które crawlują, indeksują, przeliczają (przy przeliczaniu rankingu) dane, każda sekunda to setki tysięcy dolarów mniej na utrzymaniu infrastruktury (serwery, prąd, zasoby ludzkie itd.)
Czy Google dalej kieruje się swoją ideą „don’t be evil”?
W 2018 Słynne motto zniknęło, obecnie znajduje się… w ostatniej linijce https://abc.xyz/investor/other/google-code-of-conduct/. Myślę, że przekaz jest jasny 😊 Google moim zdaniem jest korporacją, która dąży do maksymalizacji zysku. Projekt grupki studentów chcącej zmieniać świat przekształcił się w potężny biznes. Widać to zresztą jak na dłoni na wykresie poniżej.
Dlatego uważam, że jeśli Google coś powie, to nie znaczy to wcale, że tak jest. Ewolucja algorytmu i doprowadzenie go to takiej formy, w jakiej jest teraz, wymagała sporo pracy i wysiłku. Jak widać na wskazanym wykresie, przyniosło to zamierzone rezultaty (biznes). Jest to istotne, aby zrozumieć decyzje Google – w mojej opinii wprowadzane update’y mają służyć temu, aby rósł powyższy wykres.
Wracając do CWV – nawet jeśli nie wszyscy użytkownicy rozpoczną natychmiastową optymalizację swoich stron pod Core Web Vitals, to wystarczy, że zrobi to 20-30% z nich i Google zaoszczędzi spore pieniądze.
Czy powinniśmy się bać update’u? Patrząc w przeszłość – i tak, i nie. Może na początku nie będzie on bardzo odczuwalny, jednak w dłuższej perspektywie czasu, gdy większość stron będzie dostosowana do wymagań, Google może zmienić wagę tego parametru w swojej wyszukiwarce (tutaj należy pamiętać o tym, że Google jest firmą prywatną, a nie organizacją non-profit).
Co to oznacza? Z dnia na dzień Google może uznać na przykład, że ograniczenie crawlowania powolnych zasobów w stosunku do satysfakcjonujących wyników wyszukiwania daje takie korzyści (finansowe), że strony ładujące się powyżej 10 s. nie będą indeksowane albo będą miały przydzielony crawl budget na takim poziomie, że będą indeksowane przez kilka miesięcy (miejmy nadzieję, że tak nie będzie)…
Rozsądnym rozwiązaniem jest więc wdrożyć zmiany u siebie na stronie. Szybsza strona z pewnością nie zaszkodzi użytkownikom, jednak we wszystkim należy też zachować zdrowy umiar i roztropnie oszacować, ile opłaca się optymalizować, żeby efekty były współmierne do poniesionych kosztów. Odwołując się ponownie do przeszłości – update związany ze stronami mobilnymi nie od razu spowodował spadek pozycji, ale strony niedostosowane do mobile sukcesywnie traciły w wynikach wyszukiwania (w skali roku były to spadki o wielkości 20-50%). Jeżeli po wprowadzeniu nawet niewielkich zmian nie odczujemy spadków ruchu czy przychodów, to można realizować wdrażanie wytycznych CWV powoli i reagować na bieżąco. Inna sytuacja będzie sygnałem, że trzeba szybko zacząć obszerną optymalizację.
Osiągaj wysokie pozycje w wyszukiwarce, które przełożą się na większą sprzedaż.
Należy pamiętać, że algorytm nie działa tak samo na wszystkie grupy fraz, dlatego niektóre branże będą narażone bardziej, a niektóre mniej. Podstawą jest zachować czujność i na bieżąco monitorować rozwój sytuacji. Myślę, że tym akcentem możemy zakończyć artykuł. Każdy ma własny rozum i myślę, że zarówno pozycjoner, jak i właściciel serwisu może wyciągnąć z tej treści szczyptę wiedzy dla siebie.
Polecamy również: