Co powie pozycjoner? Pojęcia, które pomogą Ci zrozumieć SEO slang
Kiedy z przedsiębiorcą komunikuje się specjalista SEO, rozmowa nie zawsze będzie się kleić. Przedsiębiorcy doskonale poruszają się w tematach dotyczących pieniędzy, często też nieźle w ogólnych tematach e-marketingowych. Jednak schodząc do technikalików, zdają się sprowadzać odbiór komunikatów do dwóch stanów: „ufam/nie ufam im”.
O ile pomiędzy specjalistą i klientem jest jeszcze pośrednik (np. opiekun klienta), komunikacja zwykle odbywa się bezproblemowo. Ale gdy głos zabiera specjalista, bywa że naprawdę trudno go zrozumieć, bo ten zamknięty w swojej branży porusza się w skrótach myślowych, anglicyzmach i slangu zupełnie obcym przedsiębiorcom czy nawet innym pracownikom jego agencji. Wtedy nietrudno o sytuację tego typu:
– Wie Pan, ostatnio były zawirowania w serpach, więc puściliśmy blasta, ale pozycje są zamrożone, trzeba iść mocniej w content marketing i pozyskiwać wartościowe linki.
– Acha.
Jeśli w takim momencie nie masz odwagi powiedzieć wprost: „nie rozumiem!”, możesz skorzystać z poniższego zbioru slangowych zwrotów i pojęć rodem z branży SEO. Mam nadzieję, że ten słownik pomoże Ci lepiej zrozumieć, o czym mówią pozycjonerzy.
Co to jest:
- → Indeksacja
- → Algorytm
- → Filtr
- → SERP
- → Spadek pozycji
- → White Hat SEO
- → Black Hat SEO
- → Pozyskiwanie wartościowych linków
- → Content marketing
- → Systemy Wymiany Linków
- → Katalogowanie
- → Trust Flow i Domain Rating
→ Indeksacja
Pokrewne pojęcia: przeindeksowanie, stopień indeksacji.
Przykład użycia: „Zanim zaczniemy pozycjonowanie, trzeba najpierw zaindeksować nowe podstrony”.
Wyjaśnienie: indeksacja to rozłożony w czasie proces, kiedy nowe lub zaktualizowane treści dostępne w serwisie (albo też całe nowe serwisy internetowe) są dodawane do bazy danych wyszukiwarki Google. Zaindeksowanie opublikowanych treści jest podstawowym warunkiem koniecznym (choć zwykle niewystarczającym) do tego, by witryna była możliwa do wyszukania w Google.
Co do zasady, indeksacja powinna dziać się „samoistnie” dzięki pracy samego Google, ale pozycjonerzy w różnych sytuacjach wspomagają i przyspieszają ten proces, niekiedy też chwaląc się tym faktem klientom.
→ Algorytm
Pokrewne pojęcia: algo, algorytm Google, zmiana algorytmu, update algorytmu.
Przykład użycia: „Proszę nie panikować, mamy update algorytmu i są spadki pozycji, ale poprawimy je w ciągu 4 – 6 miesięcy”.
Wyjaśnienie: wyszukiwarki internetowe dla każdego zapytania układają ranking wyświetlanych stron na podstawie ich automatycznej oceny jakości i powiązania tematycznego. Algorytm wyszukiwarki Google jest stale poprawiany i testowany, składa się prawdopodobnie z kilkuset niejawnych czynników, odpowiadających za to, jaka witryna wyświetli się na górze wyników. Pozycjonowanie, to technicznie rzecz biorąc, wpływanie na ocenę witryny przez algorytm, tak, aby uzyskać możliwie najlepszą pozycję dla wskazanego hasła lub grupy fraz. Jednak wiele miesięcy starannej pracy może zostać zepsute w wyniku zmiany wagi czynników, co znów wymusza ponowne przemyślenie strategii i testowanie nowych strategii. Wtedy właśnie często pozycjonerzy rozmawiając z klientami o algorytmie, nie zawsze potrafią uargumentować swój rzeczywisty wkład pracy i szanse na ponowny sukces kampanii.
→ Filtr
Pokrewne pojęcia: Panda, Pingwin, filtr ręczny, ban.
Przykład użycia: „Państwa strona ma filtr algorytmiczny. Musimy zdjąć filtr zanim zaczniemy właściwe pozycjonowanie”
Wyjaśnienie: Filtry należy rozumieć jako dedykowane szczególnym celom elementy całego algorytmu wyszukiwarki Google. Skupiają się zwykle na analizie jakości i unikalności treści (Panda) albo linków zewnętrznych (Pingwin), ze szczególnym wskazaniem na wykrywanie i neutralizowanie działań pozycjonujących strony. Pod wesołymi nazwami kodowymi – zwykle zwierząt – kryją się wyspecjalizowane narzędzia celujące w obniżenie pozycji wybranych stron dla konkretnych haseł, albo nawet ogólne zmniejszenie widoczności w Google. Pozycjonerzy mówiący o filtrach, lub filtrach algorytmicznych odnoszą się do sytuacji, gdzie ich zdaniem konkretna witryna odnotowała spadek (ew. brak oczekiwanego wzrostu) pozycji w wyniku działania jednego z tych algorytmów.
Filtry algorytmiczne są niekiedy trudne do wykrycia bo ich uruchomienie, czy aktualizacje nie zawsze są ogłaszane publicznie (tzw. aktualizacje „phantom”), niekiedy mocno rozciągnięte w czasie. Z tego powodu filtry algorytmiczne bywają mylnie przypisywane jako powód problemów, podczas gdy np. witryna mogła stracić zasięg w wyniku usunięcia wybranych linków zewnętrznych z zaufanych dla Google domen (albo zaplecz poprzedniej agencji pozycjonującej).
Osobnym tematem są tzw. „filtry ręczne”. To sytuacja, gdy nie program komputerowy, ale pracownik Google przeglądając samą witrynę lub jej linki zewnętrze decyduje o zmniejszeniu zasięgu serwisu (najczęściej dla kilku pozycjonowanych haseł). Fakt otrzymania kary w postaci ręcznego filtra łatwo ustalić przeglądając sekcję „Działania ręczne” w dedykowanym narzędziu Google Search Console.
Spotykałem się też z pojęciem „bana”, zwykle mylnie użytym na określenie stanu gdzie mamy do czynienia z filtrem algorytmicznym. Ban to stan, w którym Google całkowicie usuwa witrynę z wyników wyszukiwań. Dotyczy to jednak naprawdę skrajnych sytuacji i bezwartościowych witryn, nie zaś serwisów firmowych. Zwrot „ban” brzmi jednak bardzo groźnie, dlatego bywa wykorzystywany w dyskusji przez handlowców niektórych firm SEO, starających się przejąć kampanię pozycjonowania.
→ SERP-y
Pokrewne pojęcia: topy, wbijanie topów, wbijanie fraz.
Przykład użycia: „Serpy są dość trudne na tę frazę, ale powinniśmy wbić topy w kilka miesięcy”.
Wyjaśnienie: SERP-y, to skrót z angielskiego „Search Engine Page Results”, czyli inaczej – wyniki wyszukiwania wyszukiwarki internetowej dla wybranego hasła. To często stosowany przez specjalistów skrót, powodujący dezorientację i zakłopotanie, bo niekiedy trudno zrozumieć z kontekstu, o czym właściwie mowa. Niekiedy wykorzystywany kolokwializm „wbijanie topów” to po prostu skuteczne wypozycjonowanie wybranych fraz na wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania (czyli SERP-ach).
→ Spadek pozycji
Pokrewne pojęcia: zawirowania pozycji, skoki pozycji, zamrożone pozycje.
Przykład użycia: „Robimy co się da, ale pozycje są zamrożone i trzeba czekać”.
Wyjaśnienie: Zależnie od sytuacji, specjaliści wykorzystują różne zwroty do opisania faktu, że cele kampanii SEO nie są skutecznie realizowane. W przypadku aktualizacji algorytmu mówi się zwykle o zawirowaniach czy skokach pozycji (wynika to z faktu, że wyszukiwarka testując różne rozwiązania przez pewien czas może w kolejnych dniach prezentować zupełnie różne strony na wysokich pozycjach). O zamrożeniu pozycji mówi się, gdy dla pewnej grupy haseł pomimo intensywnej pracy nie udaje się wpłynąć na zmianę rankingu dla witryn znajdujących się najwyżej. Pojęcie „zamrożenia” budzi pewne kontrowersje, ale faktem pozostaje, że pozycjonerzy stosują je w komunikacji z klientami, objaśniając problemy z kampanią SEO. O spadkach pozycji wprost mówi się najczęściej, gdy klient sam już dobrze zorientował się w sytuacji i odczuł na własnej skórze znaczenie tego pojęcia.
→ White Hat SEO (WHS)
Pokrewne pojęcia: białe kapelusze
Przykład użycia: „W naszej pracy stosujemy tylko white hat SEO – nasze działania promocyjne są zawsze zgodne z wytycznymi wyszukiwarki Google”
Wyjaśnienie: zespół Google opublikował dokument Wskazówki dla webmasterów, gdzie omówione zostały metody promocji zgodne z ideą funkcjonowania wyszukiwarki Google (oraz jej modelu biznesowego). Część firm SEO chce realizować działania promocyjne w sposób bezpieczny, minimalizując ryzyko spadków pozycji w wyniku zmiany algorytmu lub interwencji pracownika Google. Strategia taka zwykle jest relatywnie czasochłonna i bardziej kosztowna, ale taki jest koszt zwiększonego bezpieczeństwa witryny w kontekście działań pozycjonujących.
Takie firmy i specjaliści nazywają siebie właśnie białymi kapeluszami, czyli „White Hatami”.
→ Black Hat SEO (BHS)
Pokrewne pojęcia: czarne kapelusze, spamerzy, nielegalne SEO.
Przykład użycia: „Państwa firma SEO prowadzi działania niezgodne z wytycznymi Google, tzw. black hat seo, przez co strona Państwa firmy może zniknąć z Google”.
Wyjaśnienie: black hat to metody niezgodne z wytycznymi Google, a w praktyce większość skutecznych metod pozycjonujących. Ryzyko spadku pozycji serwisu promowanego metodami black hat jest znacznie większe, choć często w założonym budżecie i ramach czasowych jest wciąż akceptowalne. Metody black hat są niekiedy przez firmy trzecie opisywane jako „nielegalne SEO”, co ma na celu przestraszenie i później przejęcie klienta. Doświadczenie pokazuje, że te same firmy same stosują także metodykę SEO niezgodną z wytycznymi firmy Google, o czym nie informują swoich klientów. Pojęcie „nielegalności” w kontekście pozycjonowania może zaistnieć tylko w sytuacji, gdy mamy do czynienia z łamaniem zabezpieczeń innych serwisów przez hackerów, ale w praktyce nie spotkałem takiej strategii realizowanej dla witryn biznesowych.
Sam black hat łączy wąską rzeszę specjalistów z ogromną wiedzą o wyszukiwarkach i błędów w ich algorytmach, ale też osoby dysponujące wyłącznie podstawową wiedzą, opierające strategię jedynie o działania osób trzecich. Przy braku prawidłowego zarządzania ryzykiem, takie kampanie SEO rzeczywiście długoterminowo są narażone na spadki i stąd właśnie bierze się zła sława czarnych kapeluszy.
→ Pozyskiwanie wartościowych linków
Pokrewne pojęcia: mocne linki, link juice.
Przykład użycia: „Żeby zdobywać wyższe pozycje, musimy skupić się na pozyskiwaniu wartościowych linków”.
Wyjaśnienie: jednym z najważniejszych czynników wpływających na ranking witryn w Google są odnośniki z innych serwisów. Działa to podobnie jak zasada cytowania w pracach naukowych – od częstotliwości i prestiżu wzmianek w innych publikacjach do danej pracy zależy ocena jej wartości. Analogicznie – w uproszczeniu – im lepsze linki będziemy w stanie zdobyć dla pozycjonowanej witryny, tym lepsze będą jej pozycje w wyszukiwarce.
W branży SEO od lat trwają zaciekłe dyskusje nt. tego, co jest wartościowym linkiem. Oceny części specjalistów zdają się opierać nie tyle o faktyczne testy, co własne „poczucie jakości”. Istotne jest natomiast wyłącznie to, co sam algorytm wyszukiwarki uzna za dobry (czyli mający wpływ na pozycje) link. Bywa, że w kampanii SEO w procesie zdobywania linków pomijane są witryny dobrze oceniane przez Google, ale mające np. przestarzałą szatę graficzną.
Z punktu widzenia klienta, finalnie wszystko opiera się o zaufanie i wiarę w doświadczenie wybranego wcześniej specjalisty SEO.
→ Content i content marketing
Pokrewne pojęcia: marketing treści, content na stronę, unikalna treść, wartościowa treść,
Przykład użycia: „Strona ma mało contentu, trzeba dodać jakieś wartościowe treści, żeby Google mogło je zaindeksować i powiązać z frazami pozycjonowanymi„
Wyjaśnienie: treść w oczywisty sposób jest fundamentem widoczności witryny w Google. W uproszczeniu – im więcej unikalnych w skali internetu, interesujących materiałów zawiera witryna, tym łatwiej będzie ją znaleźć w wyszukiwarce. W mojej osobistej ocenie wyszukiwarka dąży do tego, by witryny komercyjne promowały swoje usługi i produkty w ramach płatnych kampanii AdWords, w wynikach bezpłatnych prezentując raczej serwisy informacyjne. Stąd witryna komercyjna chcąc skutecznie rywalizować dla ogólnych fraz kluczowych, powinna dążyć do posiadania wysokiej jakości powiązanych tematycznie treści, rozumianych najczęściej jako artykuły poradnikowe.
Z powyższego wyrósł cały nowy dział w marketingu internetowym zajmujący się marketingiem treści. Strategie w content marketingu opierają się nie tylko o publikacje na własnej witrynie, ale też tworzenie materiałów dla innych serwisów, co ma na celu budowanie profesjonalnego wizerunku oraz… wartościowych linków. ;)
→ Systemy Wymiany Linków (SWL)
Pokrewne pojęcia: blast, dopalanie
Przykład użycia: „Trzeba dopalić linki SWL-em na drugim poziomie, wtedy wbijemy pozycje do topa”.
Wyjaśnienie: SWL-e, czyli narzędzia dedykowane do szybkiego, skalowanego i kontrolowanego generowania dużej liczby odnośników do wskazanej witryny, swoje złote lata osiągnęły w okolicach 2010 roku. Od tamtej pory w komunikacji z klientami są wykorzystywane zwykle w sposób odwrotny: jako przykład niewłaściwych i nieefektywnych strategii SEO. Interesującą zagadką w tym kontekście pozostaje fakt, że narzędzia te są stale rozwijane.
Blast to masowe dodanie dużej liczby odnośników w jednym momencie, co w pewnych sytuacjach wiąże się z dużym ryzykiem popsucia parametrów witryny w kontekście algorytmów Google. Blast jako metoda może być realizowany także przez inne narzędzia, np. masowo dodające komentarze na forach internetowych.
Faktem jest, że SWL-e nie dostarczają linków o bardzo dużej mocy pozycjonującej, dają jednak inne korzyści, których umiejętne wykorzystanie może pomóc w realizacji celów. Zła sława spowodowana nieumiejętnym wykorzystaniem narzędzia powoduje, że większość specjalistów nie przyznaje się publicznie do ich wykorzystywania.
→ Katalogowanie
Pokrewne pojęcia: dodawanie do katalogów
Przykład użycia: „W ramach kampanii SEO dodamy Państwa witrynę do 100 najlepszych katalogów w Polsce”.
Wyjaśnienie: katalogi działały pierwotnie w internecie jako bazy danych o serwisach internetowych, w czasach kiedy wyszukiwarki internetowe funkcjonowały bardzo nieefektywnie. Z czasem katalogi straciły pierwotną funkcję, stanowiąc dziś przede wszystkim miejsce zdobywania linków. Mocno dyskutowana w branży jest rzeczywista dzisiejsza wartość takich odnośników, dlatego utarło się mówić o mocnych i słabych katalogach. Każdy specjalista SEO samodzielnie ocenia sens pracy z katalogami i zbiór katalogów, do których decyduje się dodać witryny klientów.
Uwaga: w Internecie funkcjonują duże, znane firmy, które aktywnie oferują (np. poprzez kontakt telefoniczny) płatne wpisy w swoich katalogach firm. Zwykle mówią wtedy o dużej wartości linków ze swoich zbiorów i konieczności opłacania okresowego abonamentu. Nie chcę jednoznacznie negować sensu utrzymywania wpisów w tych katalogach, ale polecam poprosić o twarde statystyki ruchu z katalogu jako witryny odsyłającej lub przynajmniej sprawdzić własne po pierwszym zamówieniu.
→ Trust Flow i Domain Rating (TR i DR)
Pokrewne pojęcia: Page Rank
Przykład użycia: „Dodaliśmy artykuł w serwisie o Trust Flow 20 z wartościowym linkiem do Państwa serwisu”.
Wyjaśnienie: omówione wcześniej „wartościowe linki” w dużej mierze zależą od oceny jakości witryny, która te linki publikuje. Do 2013 roku Google udostępniało publicznie podstawowy parametr jakościowy: PageRank, mierzący wartość adresu URL w skali od 0 do 10. Publiczne dane dot. PageRank nie są jednak aktualizowane i korzystanie z nich dziś (co wciąż robią niektóre narzędzia i specjaliści) nie jest dobrym pomysłem. Zewnętrzne firmy zajmujące się analizą linków – MajesticSEO i konkurencyjny Ahrefs stworzyły własne parametry jakościowe oceniające domeny, czyli właśnie Trust Flow oraz Domain Rating. W obu przypadkach skala ta wynosi od 0 do 100 (im wyżej tym lepiej). Zwykle powyżej 15-20 punktów można mówić o dobrych parametrach.
W praktyce takimi parametrami można manipulować, sztucznie zwiększając ich wartość (i koszt publikacji linków z takiej domeny). Pozostaje doradzić więc pewną rezerwę w kierowaniu się tymi wartościami. Mogą okazać się one pomocne, ale najważniejszy – jak zwykle – pozostaje zaufany specjalista.
Osiągaj wysokie pozycje w wyszukiwarce, które przełożą się na większą sprzedaż.
Czy pozycjonera trzeba rozumieć ?
Po to wynajmuje się specjalistów, żeby skutecznie realizowali działania, które pozwolą przedsiębiorstwu urosnąć. Nie trzeba i wręcz nie powinno się znać na wszystkim. Jednak na etapie wyboru specjalisty czy agencji SEO oraz w momencie weryfikacji stanu i efektywności prac, sprawne poruszanie się w branżowym slangu pomoże rozwiać stosowaną niekiedy „zasłonę dymną” i prawidłowo zrozumieć przekaz. Wtedy można swoje zaufanie oprzeć na rzeczywistych fundamentach, świadomej decyzji i akceptowalnym ryzyku planowanej kampanii SEO, zamiast wybrać kogoś, kto mówi jedynie gładkie frazesy unikając szczegółowego wyjaśnienia proponowanej strategii.
Polecamy również: